Władysław Kozakiewicz na stałe zapisał się w historii polskiego sportu, zdobywając w 1980 roku złoty medal olimpijski w skoku o tyczce podczas igrzysk w Moskwie. Po zwycięstwie wykonał charakterystyczny gest, który przeszedł do historii jako "gest Kozakiewicza".
Po zakończeniu kariery sportowej Kozakiewicz zaangażował się w politykę. Był radnym w Gdyni, a w 2011 roku bez powodzenia ubiegał się o mandat poselski z list PSL. Pięć lat temu startował również w wyborach do Parlamentu Europejskiego i Senatu z ramienia Koalicji Obywatelskiej, jednak także bez efektu.
Kozakiewicz skończył już 71 lat. Podobnie jak inni medaliści olimpijscy, ma prawo do specjalnej emerytury. Aby otrzymać to świadczenie, trzeba spełnić określone kryteria: ukończyć 40. rok życia, posiadać polskie obywatelstwo, być osobą niekaraną oraz nie uczestniczyć w zawodach organizowanych przez polskie związki sportowe.
Do końca 2024 roku emerytura olimpijska wynosiła 4 731,37 zł brutto miesięcznie za sprawą wdrożenia nowej ustawy budżetowej, o którym zadecydował premier Donald Tusk. Od 1 stycznia 2025 r. ponownie doszło do podwyższenia kwoty.
Wraz z rozpoczęciem nowego roku doszło do podwyżki o mniej więcej 5 procent. Dzięki temu Kozakiewicz, a także inny polscy medaliście olimpijscy otrzymują obecnie 4 967,95 zł brutto.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"