Reprezentant Polski w chodzie Dawid Tomala w rozmowie ze sport.pl w mocnych słowach skomentował współpracę Roberta Korzeniowskiego z kadrą.
- Robert nie zachował się w porządku w stosunku do nas, oczerniając nas w wywiadzie - mówił Tomala w rozmowie z Interią. - Zarzucał nam, że nie poświęcamy się dla sportu, podczas gdy my oddajemy mu całe serce. Robert jako szkoleniowiec kompletnie nie odnalazł się w tej całej sytuacji - dodał mistrz olimpijski z Tokio (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Ze słów Tomali wynikało, że Korzeniowski zachowuje się nieprofesjonalnie, a także egoistycznie. Były chodziarz, który na MŚ w Budapeszcie pojechał w roli reportera Eurosportu, odniósł się do całej sytuacji - najpierw w mediach społecznościowych, a później w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"
- Dziwią mnie bardzo sądy Dawida Tomali - wyjaśnił Korzeniowski. - Tym bardziej, że nigdy ze mną nie pracował. Nie wiem, co go upoważnia do tego, żeby takie opinie wydawał - dodał.
Korzeniowski jest zdania, że taka postawa reprezentanta Polski jest formą obrony, bowiem nie znajduje się obecnie w dobrej formie. - Takie są czasami koleje losu, że człowiek, który się czuje zdruzgotany porażką, ma potrzebę przekierowania uwagi gdzie indziej - mówił czterokrotny mistrz olimpijski.
Za niestosowne Korzeniowski uważa opowiadanie historii o zgrupowaniach, na których Tomala się nie pojawił. Tłumaczy, że jeżeli zawodnik miał jakieś wątpliwości, mógł się zwrócić z nimi bezpośrednio do niego.
Odnotujmy, że Dawid Tomala nie ukończył rywalizacji na 35 km podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie.
Czytaj także:
- Koleżanka ze sztafety ocenia sukces Polki. "Obsesja kluczem do sukcesu"
- Nowe informacje ws. Cimanouskiej. To jest dla niej głównym problemem