Z siedmiu biegów składały się eliminacje biegu na 200 metrów. Z każdego z nich do półfinału wchodziła najlepsza trójka. Stawkę uzupełniało natomiast trzech zawodników z czasami.
Do rywalizacji przystąpił jeden reprezentant Polski - Albert Komański. 23-latek znalazł się w ostatnim biegu. Zmagania rozpoczęły się nerwowo.
Zbyt szybko wystartował Ryan Zeze i początkowo sędziowie ukarali go dyskwalifikacją. Francuz nie mógł pogodzić się z ich decyzją. Po dłuższej dyskusji arbitrzy... przywrócili go do startu.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"
Dobiegł do mety, a przy jego nazwisku pojawiła się dyskwalifikacja. Francuz biegł pod protestem i jeżeli zostanie rozpatrzony, wynik Zeze zostanie zaliczony.
Albert Komański od początku biegł z tyłu stawki. Dobiegł do mety z wynikiem 21,16 s, sporo słabszym od jego rekordu życiowego (20,49 s). W klasyfikacji łącznej dało mu to dopiero 47. miejsce w stawce 56 zawodników.
Najszybszy w eliminacjach był Zharnel Hughes. Brytyjczyk jako jedyny złamał granicę 20 sekund (19,99 s).
Czytaj także:
- Kilka metrów za rywalkami. Przygnębiający widok z biegu Polki
- Lisek zrobił swoje. Ogromna niespodzianka Sobery