Saga z udziałem A.J. Englisha trwa od początku bieżącego sezonu. Amerykanin rozpoczął rozgrywki w HydroTrucku Radom, będąc najlepszym strzelcem Energa Basket Ligi i jej niekwestionowaną gwiazdą. Potem obwodowy był kontuzjowany, a w jednym ze spotkań dało się zauważyć ewidentne błędy w komunikacji między nim a resztą zawodników. W międzyczasie ofertę wykupu kontraktu złożył Hapoel Eliat, co wyraźnie wpłynęło na nastawienie mentalne koszykarza.
Ostatecznie English opuścił HydroTruck, jednak nie zawojował Europy. Ba, nie rozegrał nawet jednego meczu od tamtego czasu! W połowie stycznia Amerykanin powrócił do Radomia, lecz nie pojawił się w składzie na spotkanie z Legią Warszawa. Tydzień później, przeciwko GTK Gliwice, wyszedł na boisko, ale zaprezentował się kiepsko.
Kibice zgromadzeni w hali Radomskiego Centrum Sportu nie zobaczyli go w rotacji także w ostatnim pojedynku, przeciwko PGE Spójni Stargard, przegranym 68:87. - Miał grać, ale dwie godziny przed meczem zasygnalizował mi, że bardzo mocno zabolały go plecy. Trzeba by zapytać zawodnika, czy tak było. Trenował normalnie, a nagle zaczęły go boleć plecy. Nie jestem doktorem - odpowiedział Mihailo Uvalin, zapytany o przyczynę absencji Englisha.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście
Z otoczenia klubu już jakiś czas temu dochodziły sygnały, że Amerykanin nie potrafił dogadać się z doświadczonym szkoleniowcem. Ten prowadził zespół twardą ręką, a ze Spójnią rzucający miał nie wystąpić z powodu kłótni z trenerem, a nie z powodu problemów z kręgosłupem.
- Cała sytuacja z Englishem, nie chcę mówić, że psuje atmosferę, ale ona jest dziwna. Chłopaki grają, trenują i mają oczekiwania. Napompowany został balonik, że przyjdzie ratownik i zrobi, co trzeba. To nie jest jednak tak. Przez trzy miesiące nie zagrał ani jednego meczu, po przyjściu to jest tak jakby nowy sezon dla niego - mówił Uvalin.
W poniedziałek Serb przestał być szkoleniowcem HydroTrucku. Czy na taką decyzję działaczy klubu wpłynęła "zła chemia" między nim a gwiazdorem ligi? Tego nie można jednoznacznie stwierdzić. Trenera nie broniły jednak wyniki - po sensacyjnej wygranej z mistrzem Polski z Ostrowa Wielkopolskiego, nie potrafił zwyciężyć w żadnym następnym spotkaniu, przegrywając dziewięć razy z rzędu.
Jego miejsce zajął doskonale znany w Radomiu Robert Witka. Przez kilka lat był zawodnikiem, a w latach 2018-2021 pierwszym szkoleniowcem HydroTrucku. Postawione zostało przed nim zadanie utrzymania drużyny w ekstraklasie. Po przerwie na Puchar Polski i mecze reprezentacji, jego nowy-stary zespół czekają kluczowe starcia. Jednak zanim do nich dojdzie, radomian czeka jeszcze zaległy pojedynek z Treflem Sopot. Czy Witka sięgnie po Englisha? O tym przekonamy się o godz. 20, kiedy rozpocznie się ta konfrontacja.
Czytaj także:
>> Nowy Polak w Anwilu, czyli transfer win-win
>> Celtics zmiażdżyli 76ers, Giannis Antetokounmpo znów napisał historię!