Bez Hodge'a i... Ogdena. Zastal celował w duże nazwiska

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Mark Ogden
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Mark Ogden

- To nie były plotki, prowadziliśmy zaawansowane rozmowy z Walterem Hodgem - powiedział Oliver Vidin, trener Enea Zastalu, który zdradził też, że klub interesował się byłym graczem mistrza Polski.

W minionym tygodniu zrobiło się gorąco wokół PLK, gdy pojawiła się informacja o możliwym powrocie Waltera Hodge'a do Enea Zastalu BC Zielona Góra. Serwis "TVP Sport" ustalił, że strony prowadziły rozmowy, a Portorykańczyk był rzekomo zainteresowany ponowną grą w polskiej lidze. Nie ma co ukrywać, że jego powrót do Zastalu byłby transferową bombą.

Teraz już wiemy, że do tego nie dojdzie. Trener Oliver Vidin w rozmowie z "TVP Lubuska" zdradził, że na przeszkodzie stanął portorykański Capitanes Arecibo, który nie chciał go puścić (rozgrywki tam ruszają w kwietniu, Zastal gra jeszcze w maju mecze).

Obecny klub Hodge'a zażyczył sobie nawet kwoty za wykup jego kontraktu, na co Zastal po prostu nie było stać. Z najnowszych wieści wynika też, że koszykarz uda się na krótki kontrakt do Kuwejtu, gdzie ma zarobić gigantyczne pieniądze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

- To nie były plotki. Klub rozmawiał z Walterem, ja też odbyłem z nim rozmowę. On bardzo chciał tutaj przyjść, bo nie ukrywał, że z Zieloną Górą ma dobre wspomnienia. Oglądał nasze mecze i podobało mu się, jak gramy. Nie ma co ukrywać, że nam brakuje takiego rozgrywającego, prawdziwego lidera. Pomógłby nam. Ale klub z Portoryko najpierw nie dał zgody, a później życzył sobie buy-outu, na który nas nie stać - skomentował trener Enea Zastalu BC.

Portorykańczyk jest jednym z ulubieńców zielonogórskiej publiczności, która przez blisko trzy lata zachwycała się jego wspaniałymi zagraniami. Fani uwielbiali jego boiskowy temperament i koszykarskie umiejętności. Hodge jest niezwykle otwartym człowiekiem, który nigdy nie odmówił rozmowy, zdjęcia czy autografu. Numer "15", z którym Portorykańczyk zdobywał punkty dla Stelmetu został zastrzeżony, a pamiątkowa koszulka zawisła pod sufitem hali "CRS". Ostatnio pojawiła się też tam koszulka Łukasza Koszarka.

Był temat Ogdena w Zastalu
Był temat Ogdena w Zastalu

Nie będzie też byłego gracza Stali

Enea Zastal BC jest aktywny na rynku transferowym. Trener Vidin szuka nie tylko środkowego (ostatnie kilka opcji przepadło - zawodnicy wybrali inne opcje), ale też następcy Brandena Fraziera, który przeniósł się do ligi włoskiej. Warto kilka słów poświęcić kandydatom, którzy rozmawiali z wicemistrzami Polski. Okazuje się bowiem, że jedną z opcji był środkowy... Mark Ogden, który w zeszłym sezonie był ważną częścią mistrzowskiego zespołu Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski.

Koszykarz ostatnio był w Hapoelu UNET Holo, ale jego pobyt nie układał się po myśli zawodnika i klubu, dlatego strony rozstały się za porozumieniem stron. Środkowy był do wzięcia, zainteresował się nim Zastal, ale nie miał zbyt wielkich argumentów finansowych w starciu z CSM CSU Oradea, która rywalizuje w rozgrywkach FIBA Europe Cup. Zespół z Rumunii miał nawet w tym tygodniu przylecieć do Polski na mecz z Treflem, ale ostatecznie do tego nie doszło z powodu pozytywnych wyników na obecność Covid-19 w sopockiej drużynie.

- Ogden pojawił się na rynku, chcieliśmy go zatrudnić, ale koszykarz wybrał inną opcję. Rumuni zapłacili mu duże pieniądze, na które nas po prostu nie stać - zdradził Vidin w rozmowie z Jackiem Białogłowym w programie "Dogrywka".

Warto dodać, że Enea Zastal BC jest jedyną drużyną w PLK, która nie dokonała transferów w składzie w trakcie rozgrywek. Wszystko przez... brak pieniędzy w budżecie. Klub prowadzi bardzo bezpieczną politykę finansową, właściciel Janusz Jasiński nie chce już grać "na kredyt" i niepotrzebnie zadłużać spółki. Teraz zwolniły się środki po odejściu Brandena Fraziera do Włoch.

CZYTAJ TAKŻE:
Kamil Łączyński: Anwil powstał z kolan [WYWIAD]
Tak dowiedzieli się o ultimatum. Drużyna stanęła za trenerem
Porównania do legendy PLK nie dziwią! Nowa gwiazda polskiej ligi: Nie myślę o NBA
Ivica Skelin: Koszykarski hazard. Ludzie w Polsce są ambitni [WYWIAD]

Źródło artykułu: