Wielki występ Damiana Lillarda. 43 punkty i zwycięstwo

YouTube / @NBA / Na zdjęciu: rzut za trzy Damiana Lillarda
YouTube / @NBA / Na zdjęciu: rzut za trzy Damiana Lillarda

Damian Lillard eksplodował! Gwiazdor zaliczył najlepszy występ w tym sezonie i poprowadził swoich Portland Trail Blazers do zwycięstwa.

31-latek trafiał, niczym w transie. Damian Lillard w 37 minut rzucił aż 43 punkty i zanotował osiem asyst, a jego Portland Trail Blazers odnieśli 12. zwycięstwo w sezonie, pokonując u siebie Charlotte Hornets 125:116. Przerwali pasmo siedmiu porażek.

Gwiazdor PTB wykorzystał 12 na 19 oddanych rzutów z pola, w tym 6 na 11 za trzy i 13 na 14 wolnych. Blazers trafili aż 21 na 47 oddanych rzutów z dystansu. Świetny był też Ben McLemore, który umieścił w koszu 8 na 13 prób zza łuku i wywalczył 28 "oczek".

Jrue Holiday w obliczu braku Giannisa Antetokounmpo i Khrisa Middletona robił, co w jego mocy, ale nawet 40 punktów rozgrywający nie wystarczyło zdziesiątkowanym Milwaukee Bucks do pokonania New Orleans Pelicans.

ZOBACZ WIDEO: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem

Holiday w 40 minut miał też pięć zbiórek i pięć asyst, trafił 18 na 36 oddanych rzutów z pola, w tym 1 na 8 za trzy, jednak braki kadrowe mistrzów NBA okazały się zbyt poważne. Pelicans do 10. triumfu w sezonie poprowadził Devonte' Graham, zdobywca 26 "oczek", a 11 punktów, 15 zbiórek i osiem asyst miał Josh Hart.

Miami Heat, chociaż poważnie osłabieni, znów triumfowali w derbach Florydy (2-0 w bezpośrednich meczach). Pauzowali Jimmy Butler, Edrice Adebayo czy Tyler Herro, ale inni zawodnicy trenera Erika Spoelstry wspięli się na wyżyny.

Dosłownie, niektórzy zaliczyli w piątek występy życia. 25-letni Max Strus rzucił rekordowe w karierze 32 punkty, trafiając 8 na 11 oddanych rzutów za trzy. Urodzony także w 1996 roku Gabe Vincent też ustanowił nowy rekord kariery (27 punktów), a Heat pokonali Orlando Magic 115:105.

Los Angeles Lakers nie dotrzymali w piątek kroku drużynie Minnesota Timberwolves i ponieśli 14. porażkę. Anthony Davis doznał urazu i musiał przedwcześnie opuścić parkiet. Gospodarze triumfowali 110:92, a 28 punktów i 10 zbiórek mial środkowy Karl-Anthony Towns.

Isaiah Thomas, dla którego był to pierwszy mecz w barwach "Jeziorowców" w sezonie 2021/2022, rzucił 19 punktów i był najlepszym punktującym drużyny. LeBron James wywalczył 18 "oczek", 10 zbiórek i pięć asyst, ale zespół z Hollywood trafił zaledwie 30 na 78 oddanych prób z pola, w tym 12 na 43 za trzy.

Stephen Curry znów poprowadził swoich Golden State Warriors do triumfu. Lider drużyny z San Francisco zaaplikował rywalom 30 "oczek" i chociaż nie błysnął skutecznością (8/21 z gry), trafi w najważniejszym momencie - jego celny rzut na 35 sekund przed końcem dał Warriors prowadzenie 109:104. GSW pokonali Boston Celtics 111:107.

Wyniki:

Orlando Magic - Miami Heat 105:115 (22:31, 35:35, 26:27, 22:22)
(Wagner 27, Harris 20, Lopez 18, Okeke 18 - Strus 32, Vincent 27, Tucker 15)

Atlanta Hawks - Denver Nuggets 115:133 (26:29, 28:43, 33:34, 28:27)
(Young 34, Collins 20, Capela 15 - Hyland 24, Morris 21, Jokić 20, Green 20)

Boston Celtics - Golden State Warriors 107:111 (26:34, 28:34, 27:14, 26:29)
(Tatum 27, Brown 20, Smart 19 - Curry 30, Wiggins 27, Iguodala 12)

New Orleans Pelicans - Milwaukee Bucks 116:112 po dogrywce (21:28, 31:21, 25:28, 26:26, 13:9)
(Graham 26, Valanciunas 24, Ingram 22 - Holiday 40, Allen 25, Nwora 14)

Utah Jazz - San Antonio Spurs 126:128 (37:36, 36:23, 23:41, 30:28)
(Mitchell 27, Clarkson 21, Conley 18 - Johnson 24, White 22, Walker 19)

Minnesota Timberwolves - Los Angeles Lakers 110:92 (23:16, 31:29, 31:20, 25:27)
(Towns 28, Russell 17, Beverley 17, Nowell 14 - Thomas 19, James 18, Westrook 14)

Portland Trail Blazers - Charlotte Hornets 125:116 (41:24, 40:31, 22:31, 22:30)
(Lillard 43, McLemore 28, Powell 14 - Plumlee 27, Oubre Jr. 18, Washington 16)

Sacramento Kings - Memphis Grizzlies 105:124 (31:29, 25:29, 19:33, 30:33)
(Haliburton 21, Barnes 20, Metu 18 - Bane 24, Brooks 23, Jackson Jr. 21)

Czytaj także: Prezes Trefla przeprasza i stawia ultimatum!
Kevin Durant! Tyle w tym sezonie NBA nie rzucił jeszcze nikt

Źródło artykułu: