Potężna seria powaliła faworyta. Czołowy zespół Suzuki I ligi zatrzymany

WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz  / Na zdjęciu: koszykarze TBS Śląsk II Wrocław
WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz / Na zdjęciu: koszykarze TBS Śląsk II Wrocław

Zaczęli sezon od dziewięciu zwycięstw, ale w środę doznali drugiej porażki z rzędu. W meczu kończącym 11. kolejkę Suzuki I ligi z Rawlplug Sokołem Łańcut poradził sobie TBS Śląsk Wrocław.

Gospodarze zwyciężyli 84:74 i z bilansem 6-5 awansowali z siódmej na szóstą lokatę. Rawlplug Sokół z bilansem 9-2 jest drugi. Dla gości była to pierwsza wyjazdowa porażka. Szansa na poprawę będzie szybko, bo już w piątek 26 listopada pojedynek we Wrocławiu z WKK. TBS Śląsk swój mecz w Tychach rozegra dopiero 30 listopada.

TBS Śląsk przegrywał 0:4, ale w kolejnych minutach gospodarze wyraźnie dominowali. Szymon Tomczak zdobył osiem punktów, a po "trójce" Aleksandra Leńczuka było 22:12. Rawlplug Sokół miał problemy ze skutecznością (3/13 z gry). Goście odpowiedzieli serią dziewięciu "oczek" szybko niwelując różnicę. W drugiej kwarcie musieli odrabiać jeszcze większą stratę (23:34), ale ponownie opanowali sytuację i po 20 minutach przegrywali tylko 37:40.

To były tylko krótkie zrywy Rawlplug Sokoła. TBS Śląsk był regularniejszy, dlatego pewnie wygrał. Kluczowy okazał się początek trzeciej kwarty i seria 12 punktów. Rywale przez ponad cztery minuty niczym nie odpowiedzieli. W końcu znaleźli sposób na swoją niemoc. Jedyną pewną opcją w ataku Rawlplug Sokoła był Wojciech Pisarczyk, który zdobył w tej części 10 z 15 "oczek" swojej drużyny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie

W całym spotkaniu Pisarczyk miał 24 punkty (9/21 z gry) i siedem zbiórek. W Rawlplug Sokole 10 "oczek" (2/7) dołożył jeszcze tylko Marcin Nowakowski, a Filip Struski miał 12 zbiórek. W czwartej kwarcie goście zbliżyli się na osiem punktów, ale poważnie nie postraszyli przeciwnika. Przede wszystkim dlatego, że przez cały mecz razili nieskutecznością trafiając tylko 30 proc. prób z gry.

Obie drużyny trafiły po pięć "trójek", ale wrocławianie oddali 14 rzutów z dystansu, a łańcucianie 26. TBS Śląsk miał trzech liderów, a dwóch z nich skompletowało double-double. Szymon Tomczak zdobył 23 punkty (11/12 z rzutów wolnych). Miał też 10 zbiórek jednak to nie był perfekcyjny występ podkoszowego, bo popełnił siedem strat.

Jan Wójcik dołożył 17 punktów (7/10 z gry) i 10 zbiórek. Sebastian Bożenko spędził na parkiecie 40 minut. Miał 18 punktów (5/15), osiem asyst i pięć strat. Obaj trenerzy musieli radzić sobie z ubytkami. W TBS Śląsku brakowało Kacpra Gordona i Michała Sitnika, a w Rawlplug Sokole kontuzjowanego Rafała Kulikowskiego.

TBS Śląsk II Wrocław - Rawlplug Sokół Łańcut 84:74 (22:17, 18:20, 27:15, 17:22)

TBS Śląsk: Tomczak 23, Bożenko 18, Wójcik 17, Leńczuk 11, Góreńczyk 5, Marchewka 5, Strzępek 2, Zagórski 2, Walski 1.

Rawlplug Sokół: Pisarczyk 24, Nowakowski 10, Jarecki 8, Lis 7, Struski 7, Szczypiński 6, Wrona 5, Bręk 4, Czerwonka 3.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 32 26 6 2808 2555 58
2 Górnik Zamek Książ Wałbrzych 32 23 9 2648 2439 55
3 Sensation Kotwica Kołobrzeg 32 23 9 2690 2365 55
4 Weegree AZS Politechnika Opolska 32 20 12 2618 2462 52
5 GKS Tychy 32 19 13 2695 2607 51
6 WKK Wrocław 32 17 15 2603 2573 49
7 SKS Starogard Gdański 32 17 15 2557 2561 49
8 AZS AGH Kraków 32 17 15 2559 2529 49
9 Dziki Warszawa 32 17 15 2365 2251 49
10 Start II Lublin 32 16 16 2562 2647 48
11 Miasto Szkła Krosno 32 14 18 2518 2525 46
12 MKKS Żak Koszalin 32 14 18 2428 2507 46
13 WKS Śląsk II Wrocław 32 14 18 2686 2617 46
14 Decka Pelplin 32 10 22 2318 2481 42
15 PGE Turów Zgorzelec 32 9 23 2421 2860 41
16 KS Księżak Łowicz 32 8 24 2647 2860 40
17 Znicz Basket Pruszków 32 8 24 2383 2667 40

Zobacz także: Karuzela ruszyła na dobre. W tym klubie planują solidne trzęsienie ziemi
Temat wrócił po miesiącu, głośny powrót do polskiej ligi

Źródło artykułu: