Jednostronny hit. Bulls znów zaskoczyli

Getty Images / Katelyn Mulcahy / Na zdjęciu: zawodnicy Chicago Bulls
Getty Images / Katelyn Mulcahy / Na zdjęciu: zawodnicy Chicago Bulls

Chicago Bulls kończą wizytę w Hollywood w świetnych nastrojach. Dzień wcześniej pokonali Los Angeles Clippers, a teraz nie dali także szans Los Angeles Lakers.

Bulls byli osłabieni brakiem objętego protokołem bezpieczeństwa Nikoli Vucevicia, a Lakers nie mieli kontuzjowanego LeBrona Jamesa. To miał być hit, ale w rzeczywistości poniedziałkowy mecz w Staples Center miał jednostronny przebieg.

Drużyna z Chicago zdominowała mistrzów NBA z 2020 roku. Już pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 33:25, a Bulls decydujący cios zadali po zmianie stron. Goście wygrali trzecią partię 37:25, a cały mecz 121:103.

DeMar DeRozan w swoich rodzinnym stronach zdobył 38 punktów, trafiając 15 na 23 oddane rzuty z gry. Lonzo Ball, były zawodnik Lakers, zapisał przy swoim nazwisku 27 "oczek", siedem zbiórek i osiem asyst (7/10 za trzy), a Zach LaVine miał 26 punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem

Dla "Byków" to pierwsze zwycięstwo nad Lakers od 2016 roku. Przerwali tym samym pasmo ośmiu porażek przeciwko purpurowo-złotym. "Jeziorowcy" w poniedziałek trafili tylko 6 na 32 oddane rzuty za trzy. Anthony Davis został wyrzucony z parkietu w trzeciej kwarcie. Talen Horton-Tucker miał 28 punktów, a Russell Westbrook 25 "oczek" oraz osiem asyst.

Chris Paul znów pokazał, co to znaczy być liderem. 36-latek 19 ze swoich 21 punktów zdobył w czwartej, decydującej kwarcie, a Phoenix Suns po zaciętym meczu pokonali Minnesota Timberwolves 99:96. To już ich dziesiąte w sezonie, a dziewiąte zwycięstwo z rzędu.

Devin Booker dodał do dorobku zespołu z Arizony 29 punktów. - To był brzydki mecz, ale nie aż tak brzydki, kiedy go wygrywasz - śmiał się w rozmowie z mediami rzucający obrońca Suns. Dla Timberwolves, którzy doznali dziewiątej porażki w sezonie, 35 punktów i 13 zbiórek wywalczył Karl-Anthony Towns.

Świetny Nikola Jokić nie wystarczył. Serb zdobył 35 punktów, miał 16 zbiórek i sześć asyst, ale jego Denver Nuggets musieli uznać wyższość Dallas Mavericks, którzy triumfowali na własnym parkiecie po raz szósty w siódmym dotychczasowym występie.

Mavericks przechylili szalę na swoją korzyść w czwartej kwarcie. Podopieczni Jasona Kidda otwarli tę odsłonę zrywem 17-6. Ostatnie 12 minut zakończyło się wynikiem 32:18, a całe spotkanie 111:101. - Wiedzieliśmy, że musimy przyspieszyć tempo na finiszu - zaznaczał Tim Hardaway Junior.

Gospodarze popełnili tylko osiem strat. Luka Doncić otarł się o triple-double (23 punkty, osiem zbiórek, 11 asyst), a Kristaps Porzingis wywalczył 29 "oczek" i zebrał 11 piłek. Łotysz trafił 5 na 8 oddanych rzutów za trzy.

Jayson Tatum rzucił w całym meczu 23 punkty, ale o korzystny wynik dla Boston Celtics w końcówce starcia z bardzo solidnymi w tym sezonie Cleveland Cavaliers zadbał Dennis Schroder. 28-latek zaaplikował rywalom sześć "oczek" w ostatnie 76 sekund, a Bostończycy triumfowali 98:92.

Celtics błyskawicznie zrewanżowali się Cavaliers za porażkę sprzed dwóch dni (89:91). - Ostatnio nie pozostawiliśmy po sobie dobrego wrażenia, więc chcieliśmy szybko wrócić na ścieżkę zwycięstw - podkreślał Tatum, którego drużyna po 14 występach ma bilans 7-7.

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Boston Celtics 92:98 (22:19, 17:18, 25:28, 28:33)
(Rubio 28, Osman 26, Gerland 17 - Tatum 23, Horford 17, Smart 14, Schroder 14)

Detroit Pistons - Sacramento Kings 107:129 (12:31, 32:37, 26:24, 37:37)
(Bey 28, Cunningham 25 - Hield 22, Holmes 19, Fox 19, Haliburton 17)

Washington Wizards - New Orleans Pelicans 105:100 (25:25, 16:33, 32:22, 32:20)
(Dinwiddie 27, Caldwell-Pope 18, Harrell 15 - Ingram 31, Valanciunas 16, Graham 14)

Atlanta Hawks - Orlando Magic 129:111 (30:31, 30:25, 33:28, 36:27)
(Collins 23, Young 23, Bogdanović 20, Capela 20 - Anthony 29, Mulder 19, Wagner 19, Carter Jr. 15)

New York Knicks - Indiana Pacers 92:84 (16:20, 32:29, 21:25, 23:10)
(Quickley 16, Walker 16, Rose 14, Barrett 12 - Brogdon 22, Sabonis 21, LeVert 17)

Dallas Mavericks - Denver Nuggets 111:101 (35:32, 14:26, 30:25, 32:18)
(Porzingis 29, Doncić 23, Hardaway Jr. 19 - Jokić 35, Morris 17, Gordon 14)

Memphis Grizzlies - Houston Rockets 136:102 (33:20, 41:36, 31:15, 31:31)
(Morant 22, Jackson Jr. 18, Brooks 16 - Green 15, Tate 14, Wood 11)

Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns 96:99 (21:18, 18:22, 23:26, 34:33)
(Towns 35, Russell 22, Beasley 12 - Booker 29, Ayton 22, Paul 21)

Oklahoma City Thunder - Miami Heat 90:103 (24:23, 19:20, 24:31, 23:29)
(Dort 20, Robinson-Earl 16, Pokusevski 11 - Herro 26, Robinson 21, Strus 13)

Portland Trail Blazers - Toronto Raptors 118:113 (24:33, 37:27, 24:25, 33:28)
(McCollum 29, Lillard 24, Nance Jr. 15 - Anunoby 29, Siakam 20, Trent Jr. 18, Barnes 18)

Los Angeles Lakers - Chicago Bulls 103:121 (25:33, 23:24, 25:37, 30:27)
(Horton-Tucker 28, Westbrook 25, Davis 20 - DeRozan 38, Ball 27, LaVine 26)

Czytaj także: Polak rozmawia z legendami NBA. Udowadnia, że niemożliwe nie istnieje [WYWIAD]
Syn LeBrona Jamesa robi furorę. Wsad zachwycił gwiazdy (wideo) 

Źródło artykułu: