Bulls pokonali następny mocny zespół! Przerwali jego serię siedmiu zwycięstw

Getty Images /  Allen Berezovsky / Na zdjęciu: Derrick Jones (rzucający)
Getty Images / Allen Berezovsky / Na zdjęciu: Derrick Jones (rzucający)

Trae Young eksplodował w meczu z mistrzami NBA. Ważny sukces w niedzielę odnieśli też Chicago Bulls, których poprowadził duet DeMar DeRozan - Zach LaVine.

DeMar DeRozan rzucił 35 punktów, wykorzystał przy tym 12 na 16 oddanych rzutów z pola, Zach LaVine dodał 29 "oczek" i zebrał osiem piłek, a Chicago Bulls pokonali Los Angeles Clippers 100:90.

Jeszcze na początku czwartej kwarty było 78:77 dla rozpędzonych Clippers, ale Bulls odpowiedzieli wtedy zrywem 9-0 i przejęli kontrolę nad niedzielnym spotkaniem. - Biliśmy się, walczyliśmy - zaznaczał trener Billy Donovan, którego drużyna odniosła dziewiąte zwycięstwo w sezonie zasadniczym 2021/2022.

Bulls przerwali serię siedmiu wygranych Clippers. Drużyny z Miasta Aniołów od porażki nie uchronił Paul George, zdobywca 27 punktów, 11 zbiórek i czterech asyst. Gwiazdor Clippers miał jednak problemy z celnością (7/25 z gry, 2/10 za trzy).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem

Atlanta Hawks wreszcie zwycięzcy. Wreszcie, bo to dla nich pierwszy sukces po sześciu porażkach z rzędu, a dopiero drugi, licząc ostatnie 10 meczów. Podopieczni Nate'a McMillana w rewanżu za ubiegłe Finały Konferencji Wschodniej pokonali Milwaukee Bucks 120:100.

Genialny był Trae Young, który zdobył 42 punkty, osiem zbiórek oraz 10 asyst. - Wszyscy wiemy, gdzie chcielibyśmy być w tym momencie. Musimy zanotować kilka korzystnych wyników i odwrócić tabelę - zaznaczał lider Hawks, autor ośmiu celnych rzutów za trzy.

Osłabionych mistrzów NBA brakiem Khrisa Middletona czy Brooka Lopeza nie uratował tym razem Giannis Antetokounmpo. MVP ostatnich Finałów w 34 minuty uzbierał 26 "oczek", pięć zbiórek i sześć asyst, ale też skuteczność z gry na poziomie 9 na 21. Bucks po 14 występach legitymują się bilansem 6-8.

Los Angeles Lakers zamazali plamę po swoim ostatnim występie (porażka 83:107 z Minnesota Timberwolves) i odnieśli ósme zwycięstwo w sezonie, pokonując u siebie San Antonio Spurs 114:106. Anthony Davis zapisał przy swoim nazwisku 34 punkty, 15 zbiórek oraz sześć asyst.

- Chciałem wyjść na parkiet i zdominować mecz. Zrobić wszystko, żeby poprowadzić swoją drużynę - komentował później w rozmowie z mediami Davis. Bardzo solidnie spisywał się też Talen Horton-Tucker, dla którego niedzielne spotkanie było pierwszym występem w nowym sezonie. 20-latek musiał opuścić początek zmagań przez zerwane więzadło w kciuku i zabieg związany z tym urazem.

Horton-Tucker w 27 minut wywalczył 17 "oczek", a ponadto czterech innych zawodników "Jeziorowców" przekroczyło barierę dziesięciu zdobytych punktów. - To jest typ energii, jaką potrzebujemy od naszych rezerwowych, podstawowych zawodników i zadaniowców - zaznaczał Anthony Davis, podkreślając udział w sukcesie całego zespołu.

Kevin Durant i James Harden wrócili do Oklahoma City, gdzie występowali na początku swoich karier i poprowadzili Brooklyn Nets do ósmego zwycięstwa w dziewiątym ostatnim spotkaniu. Ten pierwszy rzucił 33 punkty, trafiając 13 na 14 rzutów wolnych, a Harden miał 16 "oczek", sześć zbiórek i 13 asyst. Goście triumfowali zdecydowanie (120:96).

Stephen Curry tym razem nie miał dnia, trafił tylko 7 na 22 oddane próby z pola, w tym 3 na 13 za trzy, a Golden State Warriors po zaciętym spotkaniu musieli uznać wyższość Charlotte Hornets. Kluczowy rzut hakiem na 39,7 sekundy przed końcem trafił Miles Bridges.

Skrzydłowy doprowadził wtedy do wyniku 104:102, a Hornets triumfowali ostatecznie 106:102. Zostali dopiero drugim zespołem w tym sezonie, który pokonał Warriors. - To dużo mówi o naszym zespole i o tym, gdzie zmierzamy - zaznaczał rozgrywający "Szerszeni", Terry Rozier. Bilans zespołu z San Francisco, pomimo porażki, to wciąż świetne 11-2.

Wyniki:

Los Angeles Lakers - San Antonio Spurs 114:106 (34:29, 26:26, 30:24, 24:27)
(Davis 34, Horton-Tucker 17, Monk 16 - Johnson 24, Murray 22, Vassell 19)

Atlanta Hawks - Milwaukee Bucks 120:100 (32:24, 26:20, 31:33, 31:23)
(Young 42, Collins 19, Capela 12 - Antetokounmpo 26, Holiday 19, Allen 18)

Charlotte Hornets - Golden State Warriors 106:102 (30:27, 27:30, 30:31, 19:14)
(Bridges 22, Ball 21, Rozier 20 - Wiggins 28, Curry 24, Poole 13)

Houston Rockets - Phoenix Suns 89:115 (23:27, 21:24, 19:29, 26:35)
(Wood 17, Porter Jr. 12, Green 12, Gordon 12 - Booker 26, McGee 19, Paul 15)

Oklahoma City Thunder - Brooklyn Nets 96:120 (25:30, 23:31, 26:29, 22:30)
(Gilgeous-Alexander 23, Dort 20, Jerome 11 - Durant 33, Mills 29, Harden 16)

Denver Nuggets - Portland Trail Blazers 124:95 (33:18, 34:35, 24:26, 33:16)
(Jokić 28, Hyland 18, Morris 15 - McCollum 21, Simons 16, Powell 13, Little 13)

Los Angeles Clippers - Chicago Bulls 90:100 (17:30, 28:24, 26:23, 19:23)
(George 27, Bledsoe 21, Jackson 13 - DeRozan 35, LaVine 29, Ball 10)

Czytaj także: Sensacyjny powrót stał się faktem!
"Małe zwycięstwo" Arged BM Stali w Izraelu. O co chodzi?

Źródło artykułu: