To mógł być pierwszy gotówkowy transfer z Energa Basket Ligi w sezonie 2021/2022. Izraelski Hapoel Eilat był mocno zainteresowany pozyskaniem A.J. Englisha, Amerykanina, który występuje w HydroTrucku, ze średnią ponad 21 pkt na mecz jest królem strzelców PLK.
Wiemy, że do Radomia wpłynęła konkretna oferta, ale kwota nikogo nie rzuciła na kolana. Polacy chcieli większych pieniędzy, o czym mówi nam 55-letni trener Hapoelu Ariel Beit-Halahmy. Z nim rozmawialiśmy po meczu w Sopocie. Jego zespół w ramach rozgrywek FIBA Europe Cup wygrał z Treflem 88:85.
- Prawdą jest, że próbowaliśmy pozyskać Englisha z Radomia. Złożyliśmy konkretną ofertę, ale polski klub podszedł do sprawy bardzo biznesowo, po prostu oczekiwał znacznie większych pieniędzy. Powiedzieli za jaką kwotę go nam oddadzą, ale nie przystaliśmy na to. Nie byliśmy tym zainteresowani. To była za duża suma. Podziękowaliśmy i szukamy kogoś innego - powiedział nam wprost.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!
Do transakcji między stronami nie dojdzie, ale niewykluczone, że inny klub zgłosi się po Englisha. Sytuacja jest dynamiczna i trzeba być czujnym. W Radomiu są na to przygotowani, spodziewali się, że dobra gra Amerykanina zaowocuje propozycjami z różnych zespołów.
W kuluarach pojawiły się też informacje, że Hapoel Eilat jest zainteresowany pozyskaniem Maurice'a Watsona z Twardych Pierników. Trener z Izraela oczywiście zna tego zawodnika, bo jest świetnie zorientowany w realiach polskiego rynku, ale zdementował wieści o jego ewentualnym transferze.
- Watson to oczywiście świetny gracz, ale my nie szukamy rozgrywającego. Rozglądamy się za zawodnikiem, który jest w stanie grać na pozycjach 2/3 - przyznał.
W Hapoelu gra... Grek Evangelos Mantzaris, który ten sezon zaczynał w barwach Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski. Tam nie mógł się odnaleźć, grał słabo i po kilku meczach rozstał się z zespołem mistrza Polski. Szybko znalazł zatrudnienie w Izraelu. Co prawda nie odgrywa znaczącej roli, ale trener jest z niego zadowolony. Chwali go.
- Mantzaris to bardzo doświadczony, rozsądny zawodnik, który wie, jak wygląda wielka koszykówka. Powoli wdraża się w nasz zespół. Przyszedł w momencie, gdy drużyna była już zbudowana, więc potrzebuje czasu, by złapać rytm i zrozumienie z pozostałymi graczami. Jesteśmy z niego zadowoleni - skomentował.
Ariel Beit-Halahmy mówił nam też o szalonej końcówce meczu w Ergo Arenie. Goście z Izraela prowadzili już 81:62, a byli o włos od tego, by z Sopotu wyjechać z pustymi rękoma. Trefl zerwał się do ataku, doprowadził do remisu po 85, ale najważniejszą akcję wykonał Bryon Allen, który dał Hapoelowi drugie zwycięstwo w rozgrywkach. Warto dodać, że Allen to były zawodnik Startu Lublin. Tam współpracował z Pawłem Turkiewiczem, który teraz jako asystent pracuje... w Sopocie.
- Zwycięstwo w Sopocie cieszy z tego faktu, że mamy trudny i napięty terminarz. Wiele podróżujemy po Europie, są to długie i męczące podróże. Zwłaszcza, że do samego lotniska jedziemy prawie 5h, później lot do innych krajów. Na dodatek nie mamy w składzie jednego gracza obwodowego. Przez 35 minut graliśmy dobrą, agresywną koszykówkę. W ostatnich pięciu minutach wyszło nasze zmęczenie. Trefl nas nacisnął, zagrał agresywnie w obronie i mocno się do nas zbliżył. Pokazali charakter. To jest dobry zespół - zakończył.
# | Drużyna | M | Pkt. | W | P | + | - |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | BC Kijów | 6 | 10 | 4 | 2 | 447 | 440 |
2. | Trefl Sopot | 6 | 9 | 3 | 3 | 481 | 451 |
3. | Hapoel Eilat | 6 | 9 | 3 | 3 | 497 | 494 |
4. | Rilski Sportist | 6 | 8 | 2 | 4 | 475 | 515 |
CZYTAJ TAKŻE:
Andrej Urlep - sprawiedliwy furiat. Ile zostało z jego magii?
Rozgrywa życiowy sezon! Schenk: Kadra u Milicicia? Nie podpalam się [WYWIAD]
Amerykanin wychwala polskiego trenera. Mówi, że Anwil to zespół wojowników!
Gorąca dyskusja w Zastalu! Jasiński mówi, co dalej z trenerem i zawodnikami