W Kownie pozostały cztery reprezentacje, które zostały w walce o jedno miejsce na igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Reprezentacja Polski faworytem do awansu nie jest w przeciwieństwie do naszego półfinałowego rywala. Nikt jednak niczego nie odda bez walki.
- Ranga spotkania jest wielka, Litwini są gospodarzem. Wiatr wieje w oczy, wszystko jest przeciwko nam, ale po to gramy w koszykówkę, żeby sobie z tym radzić - przyznał Jakub Garbacz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się poprawnie śpiewa hymn narodowy
MVP ostatnich finałów Energa Basket Ligi jest w talii trenera Mike'a Taylora zadaniowcem. Wiadomo, jakie są jego najsilniejsze strony - ma wejść na boisko, dać z siebie maksimum w defensywie i wykorzystać okazje na dystansie.
W starciu z Litwą może okazać się asem. Czy tak się stanie? W tym meczu każdy detal, każda akcja będą miały wielkie znaczenie. - Mamy plany taktyczne, lecz każdy musi z siebie dać sto procent - przyznaje.
- Wiemy, że Litwini mają bardzo silną strefę podkoszową, ale też świetnych strzelców jak Marius Grigonis czy Rokas Giedraitis. Musimy zagrać przeciwko nim po męsku - dodał.
Polacy do pojedynkuj z Litwą przystąpią po lekcji koszykówki, jaką w czwartek dostali od Słoweńców. Mistrzowie Europy wygrali aż 112:77. Dominowali w każdym elemencie gry. Czy tak krótki czas pozwolił na "reset" i podjęcie rękawicy w starciu z kolejnym tak poważnym rywalem?
Początek meczu Litwa - Polska w sobotę 3 lipca o godzinie 18:30. Transmisja na TVP Sport, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Ekspert nie gryzł się w język po blamażu ze Słowenią. "Pokazali nam miejsce w szeregu"
Wyjaśniła się przyszłość Waczyńskiego! Polak pozostaje w najlepszej lidze Europy