Według tego źródła Allen Iverson stanie się nowym zawodnikiem Charlotte Bobcats w przeciągu najbliższego tygodnia. Co ciekawe, inna lokalna gazeta Charlotte Observer zaprzecza tym doniesieniom, choć umowa pomiędzy obiema stronami jest jak najbardziej prawdopodobna.
Nie od dziś wiadomo, że Iverson chętnie grałby w drużynie prowadzonej przez Larry’ego Browna. Zawodnik powiedział niegdyś, że "Brown to bez wątpienia najlepszy trener na świecie". Koszykarz takiego formatu byłby również idealnym bodźcem dla zespołu, który w poprzednim sezonie notował najgorsze statystyki w ilości zdobywanych punktów oraz miał ogromne problemy ze sprzedażą biletów na mecze.
Gdyby Iverson zdecydował się na przenosiny do Charlotte, Brown miałby nie lada ból głowy. W składzie Rysiów roi się bowiem od zawodników obwodowych. Raja Bell, Raymond Felton, D.J. Augustin czy młody debiutant Gerald Henderson. Przypomnijmy, że Iverson podczas swojej 12-letniej kariery w NBA spędzał na parkiecie średnio ponad 41 minut w każdym spotkaniu.