Niecałe 24 godziny po ceremonii Basketball Hall of Fame klasy 2020 (z powodu pandemii koronawirusa odbyła się ona rok później), kibice poznali nazwiska tych, którzy do galerii największych koszykarskich sław zostaną wprowadzeni w 2021 roku. W gronie finalistów znaleźli się między innymi byli mistrzowie ligi NBA, na czele z Chrisem Boshem, Benem Wallace'em, Paulem Pierce'em czy też Tonim Kukocem.
Pierwszy z wymienionych dwukrotnie świętował zdobycie tytułu. Miało to miejsce u boku LeBrona Jamesa i Dwyane'a Wade'a w Miami Heat w 2012 i 2013 roku. Gdyby nie olbrzymie problemy zdrowotne (zakrzepy płucne), w NBA mógłby grać do dziś, jednak jego kariera zakończyła się przedwcześnie. Wallace i Pierce mają z kolei na swoim koncie po jednym mistrzostwie (odpowiednio 2004 i 2008), zaś najbardziej utytułowanym z wymienionych jest Kukoc, który u boku Michaela Jordana cieszył się z trzech mistrzowskich pierścieni (1996-98) zdobytych w barwach Chicago Bulls.
Poza nimi w galerii sław znajdzie się jeszcze Chris Webber, czyli pięciokrotny All-Star, któremu nigdy nie udało się zdobyć mistrzostwa, ale pomimo tego uchodzi za jednego z lepszych silnych skrzydłowych, którzy kiedykolwiek grali w NBA. Potwierdzają to zresztą jego statystyki. W najlepszej koszykarskiej lidze świata notował średnio po blisko 21 punktów i 10 zbiórek na mecz.
Ponadto grono Hall of Famerów w 2021 roku uzupełnią: Rick Adelman, Jay Wright, Bill Russell oraz Yolanda Griffith i Lauren Jackson.
Congratulations to the @Hoophall Class of 2021 Inductees! #21HoopClass pic.twitter.com/BlMy2z8ZYb
— NBA TV (@NBATV) May 16, 2021
Czytaj także:
Suzuki I liga. O awansie do EBL zdecyduje piąty mecz. Grupa Sierleccy-Czarni zatrzymali nieskutecznego rywala >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James z Legii Warszawa