Wiek, to tylko liczba. Łukasz Koszarek pokazał, co to znaczy być kapitanem

PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu od lewej: Łukasz Koszarek i James Florence
PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu od lewej: Łukasz Koszarek i James Florence

Łukasz Koszarek się nie starzeje, a napisać o nim, że jest jak wino, to jakby nic nie napisać. Niezmordowany kapitan Enea Zastalu BC Zielona Góra w krytycznym momencie piątego meczu finałów Energa Basket Ligi podał swojej drużynie niezbędny tlen.

Zastal w finałach Energa Basket Ligi nie może pozwolić sobie już na porażkę i Łukasz Koszarek doskonale o tym wie. W piątym meczu dał koncert.

- To był najlepszy mecz Łukasza Koszarka odkąd tutaj jestem. Nie tylko, jeśli chodzi o punkty, ale o defensywę i kontrolę gry - przyznał po spotkaniu trener Enea Zastalu BC Żan Tabak.

25 punktów i 8 asyst. Do tego 39 minut na parkiecie i kluczowe trafienia z dystansu w drugiej dogrywce. Zielonogórzanie wygrali z Arged BMSlam Stalą Ostrów Wielkopolski 105:101, dzięki czemu pozostają w walce o tytuł.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera zdradził, co wyprowadza go z równowagi. Padły mocne słowa

- Na pewno ważny mecz dla nas. Dalej jesteśmy w grze. Potrzebowaliśmy ekstra motywacji, ekstra walki i każdy zawodnik, który wyszedł dał tą energię - przyznał bohater wtorkowej nocy.

Jak ocenił swoją postawę? - Nigdy nie lubię mówić o sobie. Cieszę się, że zespół wygrał, że pomogłem. Nie mogę mówić, że zagrałem źle, bo bym skłamał. Czułem się dobrze, popełniłem jak zawsze parę błędów w obronie, ale najważniejsze, że wygraliśmy - ocenił.

Sam sobie łatki bohatera jednak nie przykleił. - Świetnie zagrali wszyscy, nie chcę iść nazwisko po nazwisku, bo jeszcze bym kogoś pominął. To była świetna zespołowa praca, każdy z nas dodał coś ekstra. Dalej jednak przegrywamy i trzeba się ponownie skupić, bo jest jeszcze robota do wykonania. Fajnie, że się udało, ale w czwartek kolejne wyzwanie - dodał.

Koszykarze Zastalu przeszli ogromną metamorfozę w zaledwie 24 godziny. Tabak otwarcie przyznał, że nie wie jak to się stało i od czego to zależy. W poniedziałek było fatalnie, a dzień później totalna metamorfoza. Czy stało się coś specjalnego po czwartym spotkaniu?

- Myślę, że trener Tabak próbuje wszystkiego i naprawdę świetnie nas mobilizował. My na pewno nie oddaliśmy tego w ostatnim meczu i było nam wtedy wstyd, jak zagraliśmy. Tym razem walczyliśmy i o to w tym chodzi - zakończył Koszarek.

Szósty mecz finałowej serii w czwartek 6 maja, początek o godzinie 19:30. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw, a Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski prowadzi w niej 3:2.

Zobacz także:
Tokio 2020. Znamy skład szerokiej kadry na turniej kwalifikacyjny w Kownie

Komentarze (8)
avatar
Tańczący z łopatą
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
@HalaLudowa: Taki jest plan na czwartek i piątek! Won z oszustami! 
avatar
WOP
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
A piesiewicz pewnie nadal swoje będzie w kółko powtarzał o neutralności terenu. 
avatar
HalaLudowa
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
@Tańczący z łopatą: jest tylko jeden sposób na panów Matuszewskiego i Kraciastego: wygrać z nimi dwa następne mecze 
avatar
Tańczący z łopatą
4.05.2021
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
@HalaLudowa: Patrząc na to jakie wałki tam idą, te tłumy na trybunie to był zaprzyjaźniony sanepid, który zamiast pracy skakał jak Matuszewskie małpy. Nie rozumiem, jak można być prezesem ligi Czytaj całość
avatar
HalaLudowa
4.05.2021
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
Może miejscowy sanepid zaintererosowałby się liczba kibiców na trybunach? A komentatorzy zamiast wmawiać widzom wybicie piłki na aut spodenkami Berzinza, zaczęli dostrzegać podwójne kryteria sę Czytaj całość