Gdy przed pierwszym meczem turnieju Suzuki Pucharu Polski pojawiła się informacja, że po jego zakończeniu Iffe Lundberg odchodzi do CSKA Moskwa spekulowano, czy nie będzie to miało wpływu na jego grę.
Duńczyk udowodnił, że jest stuprocentowym profesjonalistą - w każdym ze spotkań był wielkim liderem Enea Zastalu BC Zielona Góra.
Jego średnie z meczów w Lublinie to 23,3 punktu, 5,3 asyst, 4,3 zbiórki i 4 przechwytów na mecz. Średni wskaźnik EVAL pokazał liczbę 28,6. Duńczyk rozgrywał genialne partie.
Wisienką na torcie były dwie wielkie "trójki" w końcówce finałowego starcia z PGE Spójnią Stargard - Zastal finalnie wygrał spotkanie 86:73 i mógł cieszyć się z trzeciego Pucharu Polski w swojej historii.
Lundberg w nagrodę za MVP otrzymał pamiątkową statuetkę oraz limitowany ekskluzywny zegarek marki Aerowatch. Nagrodę wręczali Piotr Sobota (właściciel marki Aerowatch w Polsce) oraz Grzegorz Bachański (wiceprezes Polskiego Związku Koszykówki i Polskiej Ligi Koszykówki).
Zobacz także:
Piękne historie, wielkie momenty. Tak wyglądały ostatnie finały Suzuki Pucharu Polski
Zastal zdominował Stal. Milicić po porażce: Nie chcieliśmy się przed nimi chować
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt