Poszukiwania następcy Wayne'a Blacksheara dobiegły końca. PGE Spójnia w końcu znalazła gracza, który jest im niezbędny. Zwłaszcza teraz, kiedy na niemal dwa miesiące wypadł jeszcze Filip Matczak.
Urodzony w Baltimore Nick Faust wydaje się być bardzo poważnym wzmocnieniem kadry drużyny prowadzonej przez Macieja Raczyńskiego.
Do Europy trafił w 2016 roku, kiedy to podpisał kontrakt z izraelską ekipą Ironi Nahariya, z którą rywalizował też w koszykarskiej Lidze Mistrzów (średnio 11,4 punktu) oraz rozgrywkach FIBA Europe Cup (średnio 13,8 punktu).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało
Kolejne rozgrywki spędził we Włoszech, a dwa ostatnie lata to Węgry i gra dla Atomeromu SE. Tam w ubiegłym sezonie notował 15,5 punktu, 5,1 zbiórki i 1,9 asysty na mecz.
Faust to solidny atleta. Chętnie rzuca z dystansu i nad tym elementem w ostatnich latach mocno pracował poprawiając znacznie swoją skuteczność w tym elemencie (38 procent). Dodatkowo jest uznawany za niezłego defensora, który może bronić tak przeciwko rozgrywającym, jak i silnym skrzydłowym.
PGE Spójnia z bilansem 6 zwycięstw i 7 porażek jest aktualnie na 10. miejscu w Energa Basket Lidze. Kolejny mecz rozegra 4 grudnia w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie rywalem będzie Arged BMSlam Stal.
Zobacz także:
Mike Taylor wybrał graczy. Brakuje najlepszego strzelca eliminacji
Nerwowo w GTK Gliwice, trener nie wytrzymał. "Nie potrafimy zatrzymać ku*** nikogo"