Światowa pandemia choroby COVID-19 pozbawiła wielu zawodników NBA możliwości trenowania nad swoim rzutem i elementami koszykarskimi. Nigdy wcześniej nie byli postawieni w takiej sytuacji, bo do swojej dyspozycji mieli dostęp do ośrodków sportowych przez 24 godziny na dobę. Jeśli ktoś mieszka za daleko od głównego centrum treningowe danej drużyny, zawsze mógł porzucać chociażby w pobliskiej szkole. Teraz, kiedy zaleca się samoizolację, jest to niemożliwe.
W przypadku zespołu Miami Heat dotychczas swój kosz w domu miał tylko Goran Dragić. Jimmy Butler postanowił to zmienić.
Jak donosi Anthony Chiang z Miami Herald, skrzydłowy wysłał wszystkim swoim kolegom oraz trenerom z zespołu przenośne kosze. Zaczęło się od tego, że kupił go sam dla siebie, żeby móc trenować w swoim domu w San Diego. Następnie sprawił miłe prezenty reszcie zespołu Heat. 30-latek chce mieć pewność, że oni też pracują nad swoim rzutem podczas trwającej pandemii.
ZOBACZ WIDEO: Zakażony koronawirusem sportowiec ostrzega chorych. "To rozwala psychikę"
Otrzymali je nawet gracze, mieszkający w blokach i hotelach, których kontrakty nie są gwarantowane. Mają możliwość wysyłki sprzętu do swoich domów po sezonie.
- Dwa dni temu otrzymałem wielki karton. Otworzyłem go, a tam był kosz od Jimmy'ego - mówił Goran Dragić podczas niedzielnej rozmowy na swoim Instagramie z Jasonem Jacksonem. - Mój pierwszy kosz, który miałem, był dla dzieci. Więc tak naprawdę ja nie miałem swojego. Wczoraj (w sobotę przyp. red) złożyłem wszystkie części i w końcu udało mi się ukończyć konstrukcję. Skorzystałem już z niego i oddałem kilka rzutów. Jimmy, dziękuję ci przyjacielu. Doceniam to - komentował słoweński rozgrywający Heat.
Butler zamierza przekazać także kosze do ośrodków młodzieżowych w Miami, żeby dzieci po zakazie zgromadzeń mogły spotykać się na świeżym powietrzu i uprawiać sport.
Czy posiadanie przenośnych konstrukcji w swoich domach i trenowanie rzutów pomoże zawodnikom Miami Heat utrzymać formę? Miejmy nadzieję, że przekonamy się tego w praktyce. Jak na razie sezon na parkietach NBA został zawieszony i pomimo dużej determinacji ze strony władz ligi, nie wiadomo, kiedy, w jaki sposób ani czy w ogóle zostanie wznowiony.
Czytaj także: Kobe Bryant i Michael Jordan byli, jak bracia. Obaj to podkreślili
Stany Zjednoczone go nie powołały, Spencer Dinwiddie pomoże kadrze Nigerii