Ta wymiana wstrząsnęła ligą NBA. Luka Doncić został nowym zawodnikiem Los Angeles Lakers, a Anthony Davis dołączył do Dallas Mavericks. Okazuje się, że Słoweniec straci przez ten ruch olbrzymie pieniądze. Chodzi o prawdziwą fortunę.
Transfer Doncicia do Lakers oznacza utratę możliwości podpisania lukratywnego kontraktu typu "supermax". ESPN podaje, że 25-latek mógł tego lata liczyć na pięcioletnie przedłużenie kontraktu warte 345 milionów dolarów, jednak zgodnie z przepisami ligi tego typu umowa może zostać zaoferowany tylko zawodnikom, którzy zostali wybrani w drafcie przez dany klub lub trafili do niego w trakcie debiutanckiej umowy - czego nie spełnia już przypadek Luki po jego przenosinach do klubu z Kalifornii.
Doncić w 2022 roku podpisał pięcioletnie przedłużenie umowy o wartości 215 milionów dolarów, które gwarantuje mu roczne wynagrodzenie przekraczające 43 miliony dolarów. Według analityka finansowego ESPN Bobby’ego Marksa, strata związana z brakiem supermaxa może wynieść nawet 115 milionów dolarów.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak opowiada o relacjach z dziećmi. "Nadrabiam braki"
Marks sugeruje jednak, że Słoweniec może odzyskać znaczną część utraconych pieniędzy, podpisując trzyletnie przedłużenie kontraktu z opcją zawodnika na sezon 2028/29. Wówczas mógłby skorzystać z prawa do maksymalnego kontraktu dla zawodników z co najmniej dziesięcioletnim stażem w NBA, co oznaczałoby początkową pensję na poziomie 72 milionów dolarów rocznie.
Decyzja Dallas Mavericks o wytransferowaniu 25-latka miała być związana zarówno z jego problemami kondycyjnymi, jak i wysokimi kosztami przyszłej umowy. Według doniesień dziennikarza Marca Steina, to Mavericks rozpoczęli rozmowy z Lakers, gdy generalny menedżer Nico Harrison postanowił nagle zmienić e kierunek rozwoju drużyny.