Zadanie wykonane. Dziewa z Kostrzewskim wrócili i pomogli Kingowi

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

King Szczecin tylko w pierwszej kwarcie miał pewne problem w Gliwicach, ale szybko opanował problemy i wygrał ostatecznie z zespołem Tauronu GTK pewnie, bo 87:72. Goście od drugiej kwarty do końca meczu mieli spotkanie pod kontrolą.

Tylko w pierwszej kwarcie niżej notowani podopieczni Paweła Turkiewicza byli zagrożeniem dla wicemistrzów Polski. Po akcjach autorstwa Łukasza Frąckiewicza dwa razy byli na prowadzeniu, a później - po punktach Martinsa Laksy - było jeszcze 11:10. I jak się finalnie okazało, był to ostatni fragment spotkania, gdy gospodarze byli na czele.

Względem poprzedniego meczu Kinga Szczecin, w którym trener Arkadiusz Miłoszewski dysponował bardzo okrojoną rotacją (przeciwko Górnikowi Zamek Książ Wałbrzych nie zagrali Aleksander Dziewa i Mateusz Kostrzewski), w Gliwicach było już z tym dużo lepiej. Dzięki temu szkoleniowiec gości miał większe pole manewru i mógł utrzymywać wyższą intensywność gry.

I przeciwko gliwiczanom to właśnie nieobecni ostatnio Dziewa i Kostrzewski pokazali się z bardzo dobrej strony. Jako duet zapisali na swoim koncie łącznie 29 punktów, 9 zbiórek i 3 przechwyty. Swoją bardzo dobrą pracę wykonał także Jovan Novak.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak spał pod… gałęziami. "Tam się wyciszam"

Rozgrywający szczecinian do ośmiu punktów dołożył dziesięć asyst, pięć zbiórek i trzy przechwyty, gwarantując mocną obronę na graczach z piłką po stronie gospodarzy. Tauron GTK miał w tym spotkaniu spore problemy z organizacją gry, co najlepiej obrazuje 16 asyst i 17 strat.

Swojego dnia nie mieli miejscowi liderzy. Mario Ihring wprawdzie uzbierał 13 "oczek", ale z gry trafił tylko 5 z 16 prób. Chris Czerapowicz w nieco ponad osiemnaście minut nie zdobył za to choćby punktu, a Kuba Piśla, który ostatnio tak dobrze zaprezentował się we Wrocławiu (16 pkt. przeciwko Śląskowi), z Kingiem miał tylko dwa "oczka".

Po tej porażce zespół trenera Turkiewicza ma na swoim koncie 6 wygranych i 11 porażek. Mimo to jest to spora na tę chwilę zaliczka nad ostatnim w tabeli lokalnym rywalem, MKS-em Dąbrowa Górnicza, który legitymuje się bilansem 3-14.

Z kolei King, po nieco słabszym okresie, po raz pierwszy od przełomu listopada i grudnia odniósł dwa kolejne zwycięstwa i po niedzielnym triumfie w Gliwicach plasuje się na 5. lokacie w tabeli Orlen Basket Ligi.

Tauron GTK Gliwice - King Szczecin 72:87 (15:20, 21:24, 20:20, 16:23)

Tauron GTK: Martins Laksa 15, Mario Ihring 13, Tyree Eady 12, Malik Toppin 12, Łukasz Frąckiewicz 10, Kacper Gordon 5, Michał Jodłowski 2, Kuba Piśla 2, Aleksander Busz 1, Chris Czerapowicz 0.

King: Mateusz Kostrzewski 17, Tony Meier 13, Aleksander Dziewa 12, Isaiah Whitehead 11, Kassim Nicholson 9, James Woodard 9, Jovan Novak 8 (10 as.), Szymon Wójcik 5, Przemysław Żołnierewicz 3, Michał Kierlewicz 0.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści