NBA. MLK Day: Thunder odrobili 15 punktów straty w czwartej kwarcie! James Harden trafił 1 na 17 rzutów za trzy

Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: James Harden
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: James Harden

Houston Rockets byli faworytami meczu z Oklahoma City Thunder i jeszcze niespełna siedem minut przed końcem meczu prowadzili 100:85. "Grzmot" zaliczył jednak kapitalny finisz.

Oklahoma City Thunder już po raz drugi w tym sezonie pokonała Houston Rockets. Goście zanotowali serię 13-0 (98:100), a następnie doprowadzili do remisu po 101. Russell Westbrook próbował ratować swoich Rockets, bo po jego trafieniu zrobiło się 105:102, ale później dwie straty z rzędu popełnił James Harden, a Thunder byli bezlitośni.

Shai Gilgeous-Alexander wsadem dał Thunder prowadzenie 106:105, a Dennis Schroder w odpowiedzi na trafienie Hardena przymierzył z półdystansu, dzięki czemu ich drużyna 28 sekund przed końcem miała 110:107. Westbrook przestrzelił rzut za trzy i tak Oklahoma City zdobyła Houston, zwyciężając 112:107.
James Harden się skompromitował. Leworęczny MVP z 2018 roku w całym meczu trafił 1 na 17 oddanych rzutów za trzy, a w sumie 9 na 29 rzutów z gry. 30-latek miał 29 punktów, dziewięć zbiórek, sześć asyst, ale i pięć strat.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Coś złego dzieje się z Maciejem Kotem. "Jego największym problemem jest on sam"

Ta porażka musi boleć Rockets, bo to już ich czwarte niepowodzenie z rzędu. - Kiedy wszystko się wali, uważam, że musisz wrócić do podstaw. Musisz ufać swoim umiejętnościom, wykonywać swoje rzuty. I to jest recepta - mówił James Harden (za ESPN), w którego naturze nie leży rozpamiętywanie słabych występów.

Russell Westbrook uzbierał 32 "oczka", 11 zbiórek i 12 asyst, ale 16. porażka Houston stała się faktem. Gospodarze w całym meczu trafili tylko dziewięć rzutów za trzy na 45 oddanych prób, o trzy mniej, niż rywale (12/32).

Czytaj także: MLK Day: pierwszy mecz dla Washington Wizards. Derrick Rose zawiódł w końcówce

Chris Paul, były gracz Rockets w pierwszej połowie rzucił 27 ze swoich 28 punktów. Trener Billy Donovan w końcówce meczu zdecydował się trzymać go na ławce rezerwowych. Kibice domagali się, aby wszedł na parkiet, ale Paul tylko się uśmiechnął, po czym zapytał "widzicie wynik?".

To było ostatnie bezpośrednie starcie Rockets z Thunder, a rywalizacja w sezonie zasadniczym zakończyła się wynikiem 2-1 na korzyść tych drugich.

Wynik:

Houston Rockets - Oklahoma City Thunder 107:112 (25:22, 39:35, 23:14, 20:41)
(Westbrook 32, Harden 29, House Jr. 13 - Paul 28, Gallinari 25, Schroder 23)

Czytaj także: Stephen Curry ma wrócić w marcu. Poznaliśmy wstępną datę

Komentarze (1)
avatar
Stronghold
21.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny skrócik, widać jak na dłoni, jak skandalicznie w obronie gra Harden. Jak ktokolwiek może takiego trutnia uważać za kandydata na MVP? Rakietki już po pierwszej rundzie play-off zakończą Czytaj całość