Po świętach wydarzyło się już przynajmniej kilka cudów w Energa Basket Lidze - czy GTK jest w stanie przedłużyć tą serię?
Zadanie będzie ekstremalnie trudne. Rywal, czyli Stelmet Enea BC Zielona Góra, po raz ostatni w lidze przegrał 11 października. Od tego czasu zanotował serię dziesięciu kolejnych zwycięstw. Gra przyjemnie dla oka, a rywali odprawia solidną liczbą punktów.
Czy gliwiczanie mogą liczyć na zmęczenie rywali, którzy w sobotę rozegrali trudny mecz w lidze VTB z Lokomotiv Kubań Krasnodar? Wątpliwe.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 33 lata, a ciało nastoletniej modelki. Pochodzi z Polski
Zobacz także. EBL. Kolejka cudów. Na sensacyjnych wynikach można było sporo zarobić
Trener zielonogórzan Żan Tabak gra bardzo szeroką rotacją, a drużyna tak naprawdę nie ma jednego wielkiego lidera. Dodatkowo ważną informacją jest fakt, że w grze pozostał Drew Gordon, który miał problemy z kolanem.
Tego szczęścia nie ma Paweł Turkiewicz. Szkoleniowiec GTK w ostatnim ligowym meczu stracił Duke'a Mondy'ego. Amerykański rozgrywający podczas meczu w Bydgoszczy doznał urazu kolana i musi odpocząć od gry w basket. Jedyny pozytyw jest taki, że badania wykluczyły najgorsze obawy, czyli zerwanie więzadeł krzyżowych.
Diagnoza była zdecydowanie bardziej optymistyczna, bo skończyło się na naciągnięciu więzadła pobocznego strzałkowego. Mondy, który notuje średnio 13,1 punktu, 6,6 asysty (najwięcej w całej EBL), 2,9 zbiórki i 1,7 przechwytu na mecz ma wrócić do gry w połowie stycznia.
Problemy jednych bywają szansą dla innych. Tak jest w tym wypadku, bowiem jeszcze więcej minut dostanie z pewnością Mateusz Szlachetka, który rozgrywa naprawdę dobry sezon. 20-latek dostał szansę gry i wykorzystuje ją bardzo dobrze - w poniedziałek sprawdzi się na tle jednego z odkryć tego sezonu w EBL, czyli Ludviga Hakanson.
Zobacz także. EBL. BM Slam Stal zaskoczyła lidera. Ostrowianie "nie pękli" w końcówce meczu