ME koszykarek: Włoszki lepsze od Białorusinek

Reprezentantki Włoch po fatalnym początku Eurobasketu, rozwinęły skrzydła w kolejnych dwóch spotkaniach. Najpierw nie dały cienia szans Izraelkom, a we wtorek pokonały Białorusinki w stosunku 67:58. Ponownie świetne zawody rozegrała Raffaella Masciadri, która zapisała na swoje konto 20 punktów.

W tym artykule dowiesz się o:

Włoszki jak i Białorusinki przystępywały do tego spotkania z dorobkiem 1 wygranej i 1 porażki. Koszykarki z Półwyspu Apenińskiego najpierw poległy w starciu z Francją, a następnie bez najmniejszych problemów Izrael. Natomiast podopieczne Anatoliego Bujalskiego w swoim pierwszym spotkaniu na tegorocznym Eurobaskecie ograły Izraelki, a w drugim minimalnie uległy "Trójkolorowym".

W rytm meczowy zdecydowanie lepiej wkomponowały się Białorusinki. W pierwszych minutach to właśnie reprezentantki tego kraju z większą łatwością umieszczały piłkę w koszu. Bardzo aktywna na parkiecie była Natallia Anufrienka, która w tej częsci spotkania zapisała na swoje konto 4 "oczka". Niespełna 3 minuty przed końcem pierwszej odsłony Włoszki przegrywały 6:14, ale udało się w małym stopniu zmniejszyć stratę do przeciwniczek.

W drugiej z letargu przebudziły się koszykarki Giampiero Tocchiego. Reprezentantki Italii rozpoczęły źle, ale już po chwili narzucili swoje tempo. To wyraźnie nie odpowiadało rywalkom, które powoli traciły przewagę. Włoszki - podobnie jak w starciu z Izraelkami - zaczęły coraz częściej trafiać z dystansu. Liderką w tym elemencie była oczywiście Raffaella Masciadri, ale to dzięki Laurze Macchi team z Półwyspu Apenińskiego wyszedł na prowadzenie.

Niewiele się zmieniło w drugiej połowie spotkania. Włoszki w trzeciej kwarcie kontynuowały swój marsz po drugą wygraną na Mistrzostwach Europy. Białorusinki nie potrafiły powstrzymać swoich rywalek, które grały bardzo różnorodnie - wykorzystywały zawodniczki, które świetnie rzucały z dystansu, jak i koszykarki potrafiące zakończyć skutecznie akcje pod koszem, tudzież na półdystansie. Dopiero czwarta odsłona padła łupem podopiecznych Bujalskiego, lecz to było zdecydowanie za mało, aby chociaż nawiązać równorzędną walkę z wymagającymi przeciwniczkami.

Reprezentantki Białorusi zagrały bardzo nieskutecznie. Skuteczność rzutów za 2 "oczka" tej drużyny wyniosła zaledwie 39,3 procenta, zaś w próbach za 3 punkty 29,6. Koszykarki Tocchiego w obu tych elementach zaprezentowały się lepiej, i dzięki temu mogły się cieszyć z drugiego zwycięstwa.

Ponownie najskuteczniejsza na parkiecie była Masciadri, która tym razem zdobyła 20 "oczek", zebrała 3 piłki, miała asystę i przechwyt. Drugą - i ostatnią - zawodniczką w ekipie Italii, której udało się przekroczyć barierę 10 punktów była Macchi - 13. Najsilniejszym ogniwem białoruskiego teamu była Katsiaryna Snytsina, autorka 13 "oczek", 3 zbiórek oraz asysty.

Białoruś - Włochy 58:67 (18:12, 12:23, 12:19, 16:13)

Białoruś: Snytsina 13, Leuchanka 12, Troina 10, Weramejenka 7, Anufrienka 6, Kress 3, Marczanka 3, Trafimawa 2, Tarasawa 2, Padabed 0, Durejka 0.

Włochy: Masciadri 20, Macchi 13, Ballardini 9, Pastore 7, Franchini 7, Ress 4, Alexander 4, Cirone 0, Modica 0, Meneghel 0.

Komentarze (0)