[b]
Długo trwały poszukiwania[/b]
Można powiedzieć, że działacze TBV Startu poszukiwania rzucającego rozpoczęli już na początku sezonu. Earvin Morris słabo wyglądał w meczach przedsezonowych i nikt w Lublinie nie miał do niego przekonania.
Ostatecznie Amerykanin został zwolniony przed spotkaniem z Polpharmą Starogard Gdański (11 listopada, porażka 77:96).
Trenerowi Davidowi Dedkowi zależało na pozyskaniu zawodnika, który miał wcześniej kontakt z Energa Basket Ligą, dlatego wśród kandydatów znaleźli się Aaron Broussard, A.J. English czy Joe Thomasson. Ostatecznie wybór padł na tego ostatniego.
Amerykanin w minionych rozgrywkach z powodzeniem grał w Polpharmie, notując przeciętnie 13,3 punktu i 4,9 asyst na mecz. Nie dokończył jednak sezonu na Kociewiu, rozstając się z klubem w dość dziwnych okolicznościach. Polpharma rozwiązała z nim umowę, po tym jak zawodnik nie pojawił się na zbiórce przed meczem z Rosą.
ZOBACZ WIDEO Roberto Carlos w Warszawie w nowej roli. Sędziował zawody we freestyle'u
Ten sezon rozpoczął w rosyjskiej Superlidze. W zespole BK Burevestnik Yaroslav notował średnio 10 punktów i 4,2 zbiórki. Jego następcą został Jimmy Gavin, który w minionych rozgrywkach występował w Kingu Szczecin. Thomasson w barwach lubelskiej drużyny ma zadebiutować w meczu z Arką Gdynia (7 grudnia).
Trefl Sopot zwolnił gracza
Toney McCray nie jest już zawodnikiem Trefla Sopot. Amerykanin wystąpił jedynie w trzech spotkaniach, w których łącznie zdobył 13 punktów. Koszykarz poprosił o rozwiązanie kontraktu z przyczyn osobistych. Na razie nie ma zamiaru podpisywać nowej umowy, bo chce zaopiekować się ojcem.
- Rozumiemy, że także w życiu zawodowego koszykarza zdarzają się chwile, w których koszykówka nie jest najważniejsza. Po rozmowie z trenerem uznaliśmy więc, że nie będziemy go zatrzymywać w Sopocie - mówi prezes Marek Wierzbicki.
Niewykluczone, że w Treflu zajdą kolejne zmiany. Trener Jukka Toijala po powrocie z Finlandii ma ocenić przydatność zawodników do zespołu. Nie jest wielką tajemnicą, że nisko stoją notowania Iana Bakera, który słabo spisuje się od początku sezonu. Nie gra na miarę oczekiwań sopockiego klubu.
- Damy wolną rękę trenerowi. Jeżeli uzna to za stosowne, w ramach obowiązującego budżetu będzie mógł dokonać koniecznych korekt. Na razie nie chcemy mu niczego sugerować - twierdzi prezes Trefla.