NBA: LeBron zdobył 18 punktów w 15 minut, Lakers z pierwszym zwycięstwem przed sezonem

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James

Los Angeles Lakers wygrali pierwszy mecz przed rozpoczęciem sezonu zasadniczego. LeBron James zdobył 18 punktów, a aż 31 "oczek" miał Brandon Ingram.

Victor Oladipo dał namiastkę swoich dużych możliwości, a Indiana Pacers niespodziewanie pokonała Houston Rockets. Można mówić o małym zaskoczeniu, chociaż trzeba przede wszystkim pamiętać, że w meczach przedsezonowych nikt nie przykłada dużej wagi do końcowych wyników. Oladipo 19 ze swoich 24 punktów rzucił już w pierwszej kwarcie, wsparł go Domantas Sabonis, zdobywca 15 "oczek" i autor 12 zbiórek. Dla drużyny Pacers był to zarazem pierwszy występ przed nowym sezonem NBA.

Gospodarze mieli problemy w ataku, Teksańczycy popełnili aż 26 strat. James Harden sam popełnił ich sześć, choć zdobył także 17 punktów, 10 asyst, pięć zbiórek i trzy przechwyty. Dobrze ponownie zaprezentował się Carmelo Anthony, który wykorzystał 4 na 6 rzutów za trzy i w sumie zapisał przy swoim nazwisku 16 "oczek". Godny uwagi jest też występ rezerwowego rozgrywającego, Michael Carter-Williams w 29 minut uzbierał 15 punktów, pięć zebranych piłek oraz pięć kluczowych podań.

W drużynie z Indianapolis na słowa pochwały zapracował też 21-letni T.J. Leaft, wybrany z 18. numerem w drafcie 2017. Skrzydłowy w poprzednim sezonie notował średnio na spotkanie tylko 2,9 punktu, w nadchodzących rozgrywkach może przydać się Pacers w większym wymiarze. W meczu z silnym rywalem, za których niewątpliwe uznać można Rockets, Leaft zdobył 13 punktów, 12 zbiórek, cztery asysty i dwa przechwyty.

LeBron James był w euforii, kiedy Brandon Ingram przechwycił piłkę przy stanie 122:121 i znacząco przybliżył tym Los Angeles Lakers do odniesienia zwycięstwa. Maszyna ruszyła i wygląda coraz bardziej obiecująco, świetnie prezentuje się też sam James, który w 15 minut spędzone na parkiecie zdobył tym razem 18 punktów, trzy zbiórki i cztery asysty.

Brandon Ingram rzucił w całym meczu aż 31 "oczek" i poprowadził Jeziorowców do pierwszego zwycięstwa przed sezonem zasadniczym. Duży wkład w to miał też Kyle Kuzma, który dobił piłkę po jego niecelnej probie z linii osobistych w końcówce spotkania. Kuzma oraz Josh Hart dodali po 17 punktów. Lakers pokonali Sacramento Kings 129:123, tam dobrze spisywał się pierwszoroczniak Marvin Bagley.

Wyniki:

Houston Rockets - Indiana Pacers 100:110 (25:27, 23:27, 34:29, 18:27)
(Oladipo 24, Sabonis 15, Joseph 14 - Harden 17, Anthony 16, Carter-Williams 15)

Los Angeles Lakers - Sacramento Kings 129:123 (32:39, 35:27, 28:30, 34:27)
(Ingram 31, James 18, Kuzma 17, Hart 17 - Bagley III 19, Fox 18, Hield 16)

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zagadkowe zdjęcie czeskiej modelki

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
6.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spokojnie - Carmelo Anthony jeszcze nie jeden mecz zawali drużynie z Houston. Rozmontował NYK, nasypał piasku w tryby w Thunder, to i w Teksasie sobie "poradzi".