10 punktów Gortata. Clippers coraz dalej play-off

Newspix / ZUMA / Jordan i LAC coraz dalej play-off
Newspix / ZUMA / Jordan i LAC coraz dalej play-off

Washington Wizards przegrali na wyjeździe z Chicago Bulls 94:113 w niedzielnym meczu ligi NBA. Marcin Gortat zdobył 10 punktów dla stołecznego zespołu. Tymczasem w Konferencji Wschodniej trwa walka o play-off.

Washington Wizards zapewnili sobie już grę w fazie play-off ligi NBA i walczą o jak najlepsze rozstawienie. Czarodzieje nie będą na pewno wyżej niż na 6. miejscu, ale muszą obronić swoją pozycję przed znajdującymi się tuż za plecami: Miami Heat i Milwaukee Bucks. Stołeczna drużyna przegrała w niedzielę z Chicago Bulls 94:113, ponosząc 35. porażkę w bieżących rozgrywkach.

24 minuty na parkiecie spędził Marcin Gortat, który zapisał na swoim koncie 10 punktów, siedem zbiórek, trzy asysty i dwa bloki. Najlepszym strzelcem Wizards okazał się Otto Porter, autor 17 punktów. Wśród zwycięzców brylował debiutant z Finlandii, Lauri Markkanen  - 23 oczka. Przed Wizards ciężka końcówka sezonu zasadniczego, gdzie ich rywalami będą m.in. jeszcze: Rockets, Cavaliers i Celtics.

Po sześciu latach z rzędu gry w play-off, w najlepszej ósemce Zachodu najprawdopodobniej zabraknie Los Angeles Clippers. Drużyna z Miasta Aniołów przegrała u siebie z Indiana Pacers 104:111 i ma coraz mniejsze szanse na grę w najważniejszej fazie sezonu. Katem LAC okazał się Victor Oladipo, który na swoim koncie zapisał 30 punktów.

Na Zachodzie walka o play-off jest niezwykle pasjonująca, bowiem na chwilę obecną jedynie trzy zespoły mają zapewniony awans. Fatalną końcówkę sezonu zasadniczego notują koszykarze New Orleans Pelicans, którzy przegrali czwarty kolejny mecz. Tym razem lepsza okazała się Oklahoma City Thunder z niesamowitym Russellem Westbrookiem, autorem triple-double na poziomie 26 punktów, 15 zbiórek i 13 asyst.

Być może potknięcia Pelicans wykorzystają koszykarze Denver Nuggets. Zespół z Kolorado przegrywał w ostatniej minucie różnicą ośmiu punktów z Milwaukee Bucks, ale zdołał doprowadzić do dogrywki i odnieść arcyważne zwycięstwo. Nikola Jokić wywalczył 35 punktów, z kolei Jamal Murray dołożył 27, z czego 18 w czwartej kwarcie i dogrywce.

Nuggets z bilansem 42-35 zajmują 9. lokatę i mają tylko mecz straty do Pelicans (43-34). Ci z kolei tracą zaledwie pół spotkania do Minnesoty Timberwolves (44-34), która została rozbita u siebie przez Utah Jazz 97:121.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Philadelphia 76ers 102:119 (29:28, 22:32, 27:31, 24:28)
(Kidd-Gilchrist 16, Monk 16, Hernangomez 15 - Belinelli 22, Simmons 20, Redick 20)

Chicago Bulls - Washington Wizards 113:94 (36:27, 32:32, 19:16, 26:19)
(Markkanen 23, Kilpatrick 14, Holiday 12 - Porter 17, Beal 15, Scott 14)

Los Angeles Clippers - Indiana Pacers 104:111 (30:22, 21:28, 27:26, 26:35)
(Harris 21, Williams 20, Harrell 19 - Oladipo 30, Turner 24, Bogdanović 15)

San Antonio Spurs - Houston Rockets 100:83 (26:17, 20:21, 29:28, 25:17)
(Aldridge 23, Gay 21, Mills 14 - Harden 25, Gordon 18, Capela 11)

Atlanta Hawks - Orlando Magic 94:88 (21:18, 35:25, 13:21, 25:24)
(Dorsey 19, Dedmon 17, Muscala 13 - Augustin 20, Isaac 15, Hezonja 14)

Brooklyn Nets - Detroit Pistons 96:108 (28:33, 20:29, 22:21, 26:25)
(Allen 15, Harris 15, Hollis-Jefferson 14 - Jackson 29, Johnson 17, Smith 17)

Cleveland Cavaliers - Dallas Mavericks 98:87 (18:25, 30:22, 25:30, 25:10)
(James 16, Clarkson 16, Smith 15 - Barnes 30, Smith 14, Nowitzki 9)

New Orleans Pelicans - Oklahoma City Thunder 104:109 (28:20, 22:33, 25:27, 29:29)
(Davis 25, Clark 16, Moore 15 - George 27, Westbrook 26, Anthony 16)

Minnesota Timberwolves - Utah Jazz 97:121 (26:28, 24:33, 21:26, 26:34)
(Wiggins 23, Towns 20, Jones 15 - Rubio 23, Mitchell 21, Favors 16)

Denver Nuggets - Milwaukee Bucks 128:125 (22:34, 41:20, 16:38, 32:19, 17:14)
(Jokić 35, Murray 27, Millsap 26 - Parker 35, Bledsoe 31, Antetokounmpo 18)

Golden State Warriors - Phoenix Suns 117:107 (22:24, 36:35, 36:18, 23:30)
(Durant 29, Thompson 23, Cook 19 - Chriss 22, Jackson 22, House 16)

Portland Trail Blazers - Memphis Grizzlies 113:98 (32:24, 23:27, 43:24, 15:23)
(Lillard 27, McCollum 20, Aminu 17 - Brooks 28, Selden 17, McLemore 13)

Los Angeles Lakers - Sacramento Kings 83:84 (22:19, 21:24, 21:17, 19:24)
(Randle 19, Caldwell-Pope 16, Kuzma 13 - Hield 19, Bogdanović 15, Fox 14)

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy

Komentarze (5)
avatar
CSfan
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z Riversem jest problem, bo ciągle w momencie, gdy przeciwnik zmienia ustawienie to nagle zero pomysłów i zespół gra to samo. Brak elastyczności zmian. Zabrakło we wczorajszym meczu Teodosicia, Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Długo właścicielowi Clippers zajmuje, żeby się zorientować, że DOC RIVERS dobrym trenerem BYŁ ! Ale już nie jest. To co się sprawdzało w Bostonie (z mistrzowskim tytułem włącznie) w Los Angeles Czytaj całość