EBLK: mistrzynie zrobiły swoje, Zagłębie poległo w starciu ze Ślęzą

EBLK: Energa ograła Widzew, przedłużyła swoją dobrą passę

Faworyt nie zawiódł pomimo faktu, że szkoleniowiec Ślęzy Arkadiusz Rusin często rotował, a cały mecz na ławce przesiedziała jedna z kluczowych zawodniczek mistrzyń Polski Agnieszka Kaczmarczyk.

Jeszcze na starcie drugiej połowy wrocławianki wygrywały tylko 43:38, ale potem wrzuciły wyższy bieg. Kilka zabójczych kontr sprawiło, że już po chwili ich przewaga wynosiła aż 20 oczek.

Nad wszystkim czuwała przede wszystkim Sharnee Zoll, która od początku nie robiła sobie zupełnie nic z defensywy rywalek. W pierwszej kwarcie sama kończyła akcję, potem częściej szukała koleżanek - ostatecznie zaliczyła 20 punktów i 10 asyst.

Z double-double cieszyć mogły się również Kourtney Treffers (14 punktów i 10 zbiórek) i Tijana Ajdukovic (22 oczka i 12 zbiórek), które przy braku Kaczmarczyk dostały więcej minut.

Sosnowiczanki we Wrocławiu wystąpiły bez swojej podstawowej środkowej Egle Siksniute. Nawet obecność Litwinki niewiele by jednak zmieniło. Dodatkowo w trzeciej kwarcie urazu doznała Ketia Swanier.

Co do Zagłębia to niemal tradycyjnie najwięcej punktów wywalczyła Robyn Parks. Bardzo solidnie wypadła z kolei Agnieszka Fikiel, w statystykach której pojawiło się 16 punktów, 12 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki.

1KS Ślęza Wrocław - JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec 88:71 (18:16, 23:17, 25:13, 22:25)

Ślęza: Tijana Ajduković 22 (12 zb), Sharnee Zoll 20 (10 as), Kourtney Treffers 14 (10 zb), Elina Dikeoulakou 11, Tania Perez 7, Karina Szybała 6, Agnieszka Majewska 4, Klaudia Sosnowska 2, Janis Boonstra 2, Zuzanna Sklepowicz 0.

Zagłębie: Robyn Parks 22, Agnieszka Fikiel 16 (12 zb), Marta Urbaniak 13, Stephany Skrba 10, Ketia Swanier 8, Ines Corda 2, Marta Dobrowolska 0, Michaela Stara 0.

ZOBACZ WIDEO Warto zorganizować igrzyska w Polsce? "Wiedza o naszym kraju byłaby tysiąc razy większa"