Mladen Starcevic (trener Polonii 2011 Warszawa): Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Z kolei w obozie Zastalu jest smutek, ale życie musi toczyć się dalej. Przez cały sezon byliśmy na pierwszej miejscu i ciężko pracując, zapracowaliśmy sobie na ten sukces. Nikt nam tego awansu nie podał na tacy. Dzisiaj są ciężkie czasy, ale mam nadzieję, że uda nam się zgromadzić budżet na grę w ekstraklasie.
Tomasz Herkt (trener Intermarche Zastalu Zielona Góra): Chciałbym pogratulować Polonii, bo chłopacy zasłużyli na awans, nie tylko dobrą grą w rundzie zasadniczej, ale również równą formą w play-offach. Myślę, że w konfrontacji z Polonią zrobiliśmy to, co do nas należało, czyli walczyliśmy. Zespół z Warszawy w bardzo dobrym systemie szkoleniowym gra już od trzech lat. Polonia ma zdolną i wyselekcjonowaną młodzież, a do tego Leszka Karwowskiego - ojca sukcesu drużyny. Zawodnik ten pełni w zespole ważną rolę, nie tylko ze względu na to, że jest doświadczonym graczem, ale przede wszystkim dlatego, że nie widać różnicy pokoleń pomiędzy nim, a pozostałymi zawodnikami Polonii.
Przemysław Lewandowski (zawodnik Polonii 2011): Była to rywalizacja dwóch bardzo dobrych zespołów. Zastal postawił ciężkie warunki. Udało nam się wygrać dwa mecze w Zielonej Górze, ale naprawdę po ciężkiej walce.
Rafał Czarkowski (prezes Zastalu): Już trzeci raz przeżywam gorycz przegranego półfinału. Ale w tym sezonie ta porażka boli chyba najmniej, bo nie mieliśmy w planach awansować do ekstraklasy i nie mieliśmy zespołu na ten awans. Założyliśmy sobie cel, aby wejść do PLK w przyszłym sezonie. Ten plan idzie w parze z budową nowej hali. Jednocześnie niedosyt zostaje, bo szansa się otworzyła i mogliśmy awansować już w tym sezonie.