To był jeden z lepszych występów BM Slam Stali w obecnym sezonie, co pozwoliło wygrać na arcytrudnym terenie.
Ostrowianie mocno zaczęli, a potem zdołali dowieźć wypracowaną przewagę do końcowej syreny. - Przez ponad 30 minut prowadziliśmy, graliśmy bardzo dobry basket i byliśmy lepszym zespołem, ale w końcówce rywal pokazał charakter - komentuje mecz Emil Rajković, trener Stali.
Jeszcze cztery minuty przed końcem meczu ostrowianie prowadzili 69:52, a mimo to w końcówce pojawiły się nerwy. - MKS zaczął grać agresywniej, D.J. Shelton trafił kilka trudnych rzutów i pojawiło się ryzyko, że może być nerwowo - mówi szkoleniowiec. - W końcówce udało się to wszystko wyciągnąć i najważniejsza jest wygrana, przecież nikt wcześniej tutaj nie triumfował - zauważa Grzegorz Surmacz.
Triumf w Dąbrowie Górniczej może okazać się bezcenny dla Stali, która wciąż marzy o wyjeździe do Warszawy na finałowy turniej o Puchar Polski. - To bardzo ważny sukces. Zachowaliśmy szansę na udział w turnieju - komentuje Rajković. - Ważne było żeby wygrać i żeby mieć więcej zwycięstw od porażek, bo cały czas kręciło się to fifty-fifty.
Po 14. spotkaniach BM Slam Stal ma na swoim koncie 8. zwycięstw. Już w najbliższy weekend będzie miał okazję poprawić ten stan rzeczy, bowiem we własnej hali gościć będzie AZS Koszalin.
ZOBACZ WIDEO Złoci juniorzy pojadą na "dorosłe" MŚ? "Trzy nazwiska są oczywiste"