EuroBasket: dobić Greków w meczu o wszystko, Polacy walczą o Stambuł

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Adam Waczyński, kapitan reprezentacji Polski
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Adam Waczyński, kapitan reprezentacji Polski

Żeby przygoda z tegorocznym EuroBasketem nie zakończyła się na fazie grupowej, Polacy w środowym meczu muszą pokonać Greków. Rywale mają swoje problemy, które musimy wykorzystać. Najbardziej musimy jednak patrzeć na siebie.

W tym artykule dowiesz się o:

Obie reprezentacje legitymują się obecnie bilansem 1:3. Wygrany z tego pojedynku zakończy fazę grupową na czwarty miejscu, gwarantującym awans do fazy pucharowej, która rozgrywana będzie w Stambule. Stawka jest zatem ogromna.

Grecy na papierze wyglądają jak zespół na medal. Tradycyjnie jednak wszystko weryfikuje parkiet, a tutaj jest słabo. Dodatkowo ekipa dowodzona przez Kostasa Missasa jest skonfliktowana, a pojęcie "team spirit" to sfera marzeń.

Nie można jednak zapomnieć, że Grecja ma w składzie wielu doświadczonych zawodników, którzy w swoich karierach rozegrali niezliczoną ilość meczów o tak dużej stawce. Kto wie czy owe doświadczenie nie okaże się kluczowe.

Polacy jednak są skoncentrowani przede wszystkim na sobie. W dwóch ostatnich meczach graliśmy nieźle, ale do sukcesów czegoś zabrakło. Trener Mike Taylor przekonuje jednak, że drużyna idzie w dobrą stronę i "gołym okiem" faktycznie widać, że poziom gry z meczu na mecz rośnie.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Powinniśmy zwyciężyć wyżej

Mamy za sobą dwie "ładne" porażki. Teraz w naszym obozie nikogo będzie interesował styl gry, ale końcowe zwycięstwo. Nawet takie "brzydkie". - To jest spotkanie o wszystko. Najważniejsze żebyśmy odpoczęli, postaramy się zagrać lepiej. Mam nadzieję, że w końcówce to my trafimy ważne rzuty, a rywale nie. To się niestety do tego sprowadza - mówi najbardziej doświadczony zawodnik naszej kadry Łukasz Koszarek.

We wtorek odpoczywał A.J. Slaughter, który będzie bardzo ważną postacią w środę. Na obwodzie potrzebujemy skuteczności Adama Waczyńskiego czy Aarona Cela. W ofensywie w końcu dodać coś musi Damian Kulig. Jego skutecznych zagrań zabrakło we wtorek, aby w pokonanym polu pozostawić wielką Francję.

Na Greków trzeba od pierwszych minut napaść. Zacząć mocno, najlepiej tak, jak przeciwko Francuzom. Wtedy w już i tak skłóconej Grecji może jeszcze bardziej zawrzeć. Innym czynnikiem, który ma nam zapewnić sukces, to w końcu dobra gra przez pełne 40 minut. O tym po ostatnich pojedynkach mówili sami zawodnicy.

- Wierzę w tę drużynę i wierzę w to, że jutro możemy wygrać. Oczywiście, tylko wtedy, gdy będziemy walczyć do ostatniej sekundy - przekonuje Cel.

Tym razem rywalom nie można pozwolić wrócić, nie można podać im pomocnej dłoni. Gdy będzie tylko możliwość trzeba ich po prostu dobić idąc po swoje. Bo Greków w Helsinkach bać się nie trzeba, a nawet nie można.

Kadra Greków na EuroBasket 2017: Nick Calathes, Ioannis Bourousis, Kostas Sloukas, Nikos Pappas, Georgios Papagiannis, Georgios Printezis, Kostas Papanikolaou, Evangelos Mantzaris, Dimitrios Agravanis, Ioannis Papapetrou, Georgios Bogris, Thanasis Antetokounmpo

Na kogo zwrócić uwagę: Georgios Printezis. 32-letni silny skrzydłowy to jedna z ikon greckiej koszykówki. Niejednokrotnie swoimi rzutami w ostatnich sekundach dawał arcyważne zwycięstwa reprezentacji Grecji czy Olympiakosowi Pireus, w którym gra na co dzień. Doskonale czuje się w grze "na manewrach" pod koszem, ale potrafi też trafić z dystansu. W Helsinkach notuje średnio 14 punktów i 4,3 zbiórki.

Dotychczasowe wyniki reprezentacji Grecji:

Grecja - Islandia 90:61
Grecja - Francja 87:95
Grecja - Słowenia 72:78
Grecja - Finlandia 77:89

Grecja - Polska / środa 6 września 2017 r., godzina 16:30

Źródło artykułu: