Anwil Włocławek powalczy w Radomiu o wygraną

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Anwil Włocławek w styczniu rozegra zaledwie trzy spotkania, ale wszystkie z nich będą bardzo ważne. Na sam początek włocławianie zmierzą się z Rosą Radom, która ostatnio przechodzi kryzys formy.

W tym artykule dowiesz się o:

Anwil Włocławek ma za sobą dwie ważne wygrane w Hali Mistrzów, które pozwoliły na zajęcie bezpiecznej, czwartej pozycji w tabeli. W grze Rottweilerów widać dużą poprawę i potwierdzają się słowa Igora Milicicia, który zapowiadał, że jego zespół najwyższą formę pokaże w styczniu. Dodatkowym smaczkiem niedzielnego meczu jest fakt, że oba zespoły grały ze sobą w półfinale play-off w zeszłym sezonie. Wtedy lepsza okazała się Rosa Radom.

- Anwil gra coraz lepiej i na pewno w naszej grze widać większą pewność siebie. To ważne, bo ten element może być istotny podczas niedzielnego meczu. Musimy być pewni swego, grać mądrze i zespołowo. Tylko ta mieszanka da nam sukces. Podchodzimy do każdego meczu, jak do najważniejszego w sezonie. Nie wybiegamy w przyszłość, dlatego starcie z Rosą jest dla nas na ten moment kluczowe - powiedział przed meczem Tyler Haws, na którego fani Anwilu liczą najbardziej.

Amerykanin miał bardzo dobre mecze do połowy grudnia, notował kolejno: 16, 12 i 26 punktów. Wydaje się, że forma strzelecka Tylera Hawsa idzie w górę i w niedzielę obrońcy Rosy będą musieli zwracać szczególną uwagę na tego zawodnika.

- Myślę, że mecz rozstrzygnie się w defensywie. Nie możemy pozwolić Rosie grać szybko, bo oni świetnie przechodzą do kontr. Każdy rzut, który będą oddawać, musi być z trudnej pozycji. Dla mnie to spotkanie będzie tym bardziej interesujące, bo zmierzę się z Garym Bellem, którego znam, bo rywalizowaliśmy ze sobą na studiach - dodał strzelec Anwilu.

ZOBACZ WIDEO Chińczycy inwestują gigantyczne pieniądze w piłkę nożną. "Ta liga ciągle jest prowincjonalna"

W niedzielnym meczu na pewno w dłuższym wymiarze czasowym zagra James Washington, który niedawno dołączył do Anwilu. Amerykański rozgrywający w debiucie zagrał niecałe dwie minuty, ale nie odbył wtedy ani jednego treningu z drużyną.

- Rosa Radom to solidny zespół. Ich mocną stroną jest gra w tranzycji. Mają kilku graczy, którzy są bardzo groźnymi strzelcami a jednocześnie dobrymi obrońcami, np. Michał Sokołowski czy Gary Bell. Już wiele na temat Rosy mówi to, że grają w europejskich pucharach. Tam nie ma przypadkowych drużyn - powiedział nowy rozgrywający Anwilu.

- Żeby odnieść sukces w niedzielę, będziemy potrzebowali energii i dobrego planu na ten mecz. Od kilku dni przygotowujemy się do tego spotkania i myślę, że jesteśmy w całkiem niezłej formie. W miarę upływu dni skupialiśmy się na kolejnych szczegółach dotyczących taktyki, dlatego liczę na dobry występ w niedzielę - dodał.

Komentarze (0)