Chinanu Onuaku został wybrany przez Houston Rockets w tegorocznym drafcie i dość długo musiał czekać na swój debiut na parkietach NBA. W poniedziałek dostał swoją szansę: spędził w grze osiem minut, zaliczając w tym czasie sześć punktów oraz trzy zbiórki.
Choć nie był to wymarzony debiut, bo i jego minuty nie pozwalały na więcej, o koszykarzu zrobiło się bardzo głośno z powodu rzutów osobistych. Ten oddaje je w bardzo nietypowy sposób - od dołu, o czym mogliśmy się przekonać w ostatnim meczu. Onuaku obie próby zamienił na punkty.
- Byłem piekielnie zdenerwowany. Ale jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się wykorzystać obie próby - skomentował po meczu.
Onuaku nie jest pierwszym gracze w historii NBA, który zdecydował się oddawać osobiste od dołu, ale po raz ostatni robił to Rick Barry - 40 lat temu. Swego czasu takiego rozwiązania próbował też legendarny Wilt Chamberlain.
- Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego - powiedział zawodnik Rockets, Corey Brewer. - Ale wykorzystał oba rzuty, więc to zadziałało. A jeśli działa, niech nadal to robi. Wygląda to trochę inaczej, ale dlaczego miałby tego nie robić? - dodaje weteran.
20-letni koszykarz najprawdopodobniej szybko nie powtórzy tego w NBA. We wtorek znów ma trafić na zaplecze najlepszej ligi, czyli do D-League.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński o złamaniu kręgosłupa: ta kontuzja dużo mnie kosztowała