Mindaugas Budzinauskas: Za łatwo oddaliśmy kilka piłek

PAP / Adam Warżawa / Mindaugas Budzinauskas, trener Kinga Szczecin
PAP / Adam Warżawa / Mindaugas Budzinauskas, trener Kinga Szczecin

W piątkowy wieczór Polpharma Starogard Gdański była blisko sprawienia niespodzianki w Hali Mistrzów. Dobra końcówka w wykonaniu włocławian sprawiła, że to gospodarze będą w lepszych nastrojach w okresie świątecznym.

Gdy przed czwartą kwartą Anwil Włocławek miał dziewięć punktów przewagi, wydawało się, że mecz będzie kontrolowany już do końca. W szaleńcza pogoń rzuciła się jednak ekipa Polpharmy Starogard Gdański. Gdy na tablicy świetlnej był remis 74:74, gra Farmaceutów nagle się zatrzymała. Na ten moment spotkania zwrócił uwagę Mindaugas Budzinauskas. Ostatecznie Rottweilery wygrały piątkowe spotkanie 89:79.

- O wygranej zadecydowała końcówka, gdy zbyt łatwo oddaliśmy kilka piłek. Anwil to doświadczony zespół i wykorzystał to. Może mam trochę pretensję o to do moich zawodników, ale generalnie jestem zadowolony, pokazaliśmy że walczymy do końca. Na pewno szkoda tych ostatnich minut, gdzie chyba straciliśmy wiarę w to, że możemy ten mecz wygrać - powiedział po tym spotkaniu trener gości.

Przez znaczną część spotkania mecz był bardzo wyrównany, jedynie w drugiej kwarcie Anwil zdołał odskoczyć, a w czwartej kwarcie szaleńcza pogoń Farmaceutów sprawiła, że kibice zgromadzeni w Hali Mistrzów do końca drżeli o wynik.

- To był taki mecz, jakiego się spodziewaliśmy. Twarde spotkanie, po obu stronach była duża determinacja. Widać było, że Anwil bardzo chciał zrewanżować się za pierwszy mecz u nas. Byliśmy przygotowani, podjęliśmy walkę, był to naprawdę ciężki mecz - powiedział trener gości.

ZOBACZ WIDEO Kraśnicki: na PGNiG zawsze można liczyć

Jednym z lepszych zawodników Polpharmy Starogard Gdański był Marcin Flieger . Polski rozgrywający zanotował 14 punktów i 6 asyst, wymusił również 5 przewinień. Zawodnik Farmaceutów stwierdził, że w najważniejszych momentach zabrakło w drużynie spokoju.

- Myślę, że było to ciekawe spotkanie. Była walka po obu stronach, a wynik był cały czas sprawą otwartą. W czwartej kwarcie doszliśmy Anwil, ale wówczas zabrakło u nas dobrych decyzji. Powinniśmy grać spokojniej, kreować akcje na zawodników, którzy mieli dziś dzień, a rzucali inni i myślę, że dlatego ostatecznie przegraliśmy

Źródło artykułu: