McGusty uratował jego debiut w Legii. "Nikt nie dawał za wygraną"

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Trener Heiko Rannula podczas debiutu w Legii Warszawa
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Trener Heiko Rannula podczas debiutu w Legii Warszawa

- Wiem, że wygrana w tym meczu była niezwykle ważna nie tylko dla mnie, ale również dla zawodników - przyznał Heiko Rannula po debiucie na ławce trenerskiej Legii Warszawa, która wygrała derby w niesamowitych okolicznościach.

Legia Warszawa pokonała Dziki Warszawa 72:70. Kluczową serię punków i decydujący rzut równo z końcową syreną zaliczył Kameron McGusty, absolutny bohater czwartych takich derbów w Orlen Basket Lidze.

- Na trzy minuty przed końcem - przy minus dziesięć - nikt nie dawał za wygraną, nie tracił nadziei. Kameron poprowadził nas do ważnej wygranej - przyznał po spotkaniu Heiko Rannula, który kilka dni wcześniej zamienił na ławce trenerskiej Legii Ivicę Skelina.

ZOBACZ WIDEO: Nowy format Ligi Mistrzów pomógł Polakom. "Koło ratunkowe"

- To był bardzo ważny, bo pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera. Zawsze dobrze wygrać takie spotkanie - dodał McGusty, który od stanu 60:70 zdobył dwanaście punktów z rzędu dla Legii zaliczając buzzer-beatera.

Legia w starciu z Dzikami zagrała pod wodzą nowego trenera, ale jeszcze bez swojego nowego rozgrywającego. Dlaczego w składzie nie pojawił się Marcus Zegarowski, który pojawił się w drużynie w miejsce Sama Sessomsa?

- Przyleciał dopiero wczoraj (w piątek - przyp. red.), jeszcze nie był gotowy do gry - krótko wyjaśnił Rannula. Dodał też, że nie w pełni zdrowia był Aleksa Radanov, który do klubu wrócił chory po przerwie reprezentacyjnej.

Takie okoliczności sprawiły, że dla Rannuli zwycięstwo było jeszcze cenniejsze i bardziej wyjątkowe. - Wiem, że wygrana w tym meczu była niezwykle ważna nie tylko dla mnie, ale również dla zawodników. Nie zawsze realizowaliśmy nakreślony plan gry, ale to normalne, gdy mieliśmy wspólnie raptem parę treningów - dodał.

Kolejne ligowe spotkanie Legia rozegra 9 marca (niedziela, godz. 13:30), kiedy we własnej hali podejmie Energa Icon Sea Czarnych Słupsk. Wcześniej - bo 5 marca - czeka ją jeszcze pojedynek z CSO Voluntari w fazie play-off European North Basketball League.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści