Koszykarze ze Szczecina przyjadą do Krosna opromienieni trzema zwycięstwami z rzędu. W ostatniej kolejce pokonali MKS Dąbrowa Górnicza (82:79), a kapitalny mecz rozegrał Paweł Kikowski, który zdobył 24 punkty. Seria wygranych pozwoliła ekipie z Pomorza Zachodniego awansować na 6. miejsce w rozgrywkach.
Czy King odniesie czwarte zwycięstwo z rzędu? Małym problemem dla gości może być daleka podróż, gdyż drużyna ze Szczecina musi przemierzyć aż 840 km. - Super sytuacja, że możemy dzień przed świętami podróżować 840 kilometrów, spędzić w autokarze około 14 godzin. Bardzo się z tego cieszymy. Nie możemy się doczekać - mówił niezadowolony trener Marek Łukomski.
Biorąc pod uwagę obecną sytuację w PLK, to beniaminek z Krosna nie powinien mieć żadnych problemów z utrzymaniem się w rozgrywkach. Piątkowe starcie ma jednak dla podopiecznych trenera Michała Barana wielkie znaczenie. Koszykarze z Podkarpacia nie dość, że chcą w dobrych nastrojach spędzić nadchodzące święta, to na dodatek zwycięstwo z King Szczecin pozwoli im włączyć się do walki o czołową ósemkę.
Jest jeszcze jeden ważny aspekt. Koszykarze beniaminka chcą zrehabilitować się za porażkę z Polpharmą Starogard Gdański (71:85), z którą zagrali bardzo słabą drugą połowę. - Na pewno brakuje nam doświadczenia, którego normalnie nie możemy mieć. Nie jesteśmy jakoś szczególnie załamani, bo widać było wiele pozytywów w naszej grze. Oczywiście szkoda porażki, ale trzeba przyznać, że Polpharma była lepsza - tłumaczył po spotkaniu Michał Baran.
Beniaminek z Krosna na własnym parkiecie jest zdecydowanie silniejszy niż na wyjeździe. Atut hali oraz swoich kibiców sprawia, że szanse w tym spotkaniu wynoszą 50 na 50. W szeregach Miasta Szkła tradycyjnie wiele zależeć będzie od liderów drużyny, którzy muszą wziąć odpowiedzialność na swoje barki.
Miasto Szkła Krosno - King Szczecin / piątek, 23.12.2016r., 18:00.
ZOBACZ WIDEO: Wojciech Fortuna: zrozumiałem, że w Zakopanem nie ma dla mnie miejsca