Jeszcze jeden dramat w Philadelphia 76ers, Ben Simmons złamał stopę

AFP / Na zdjęciu: Ben Simmons
AFP / Na zdjęciu: Ben Simmons

Philadelphia 76ers czwarty sezon z rzędu rozpoczną bez jednego ze swoich najbardziej obiecujących młodych graczy. Wybrany z nr 1 draftu Ben Simmons doznał złamania kości w prawej stopie.

W tym artykule dowiesz się o:

Ben Simmons złamał piątą kość śródstopia w prawej stopie - poinformowali w sobotę rano Philadelphia 76ers. Dokładne informacje i przewidywania dotyczące długości absencji Australijczyka nie są jak na razie znane. W grę wchodzi nawet opuszczenie całego sezonu 2016/17.

Do złamania doszło podczas piątkowego treningu. Z początku wyglądało to na niegroźne skręcenie kostki, ale prześwietlenie wykazało złamanie kości w stopie.

Złamanie piątej kości śródstopia to kontuzja, z którą zmagali się w ostatnich latach m.in. Kevin Durant i C.J. McCollum. Obecnie boryka się z tym złamaniem rezerwowy rozgrywający Oklahoma City Thunder Cameron Payne.

Póki co, 76ers nie ogłosili ile czasu opuści mierzący 208 cm rozgrywający, który gra na pozycji silnego skrzydłowego (tzw. "playmaking four"). Wygląda jednak na to, że Simmons nie zagra przez co najmniej 3-4 kolejne miesiące, a być może nawet cały sezon.

ZOBACZ WIDEO: KSW 37: pierwsza taka sytuacja w karierze Pudzianowskiego

20-letni Simmons miał pełnić rolę lidera 76ers, pod którego skonstruowany miał być atak zespołu. W obecnej sytuacji trener Brett Brown będzie musiał na początku obozu treningowego radykalnie zmienić swój plan gry. Latem 76ers sprowadzili doświadczonych Jerryda Baylessa i Sergio Rodrigueza. To prawdopodobnie jeden z nich będzie teraz głównym kozłującym w 76ers.

Pierwszy mecz sparingowy 76ers rozegrają w najbliższy wtorek. Ma w nim zadebiutować 22-letni center Joel Embiid, który opuścił dwa pierwsze lata gry w NBA z powodu złamania kości łódkowatej w stopie. Najprawdopodobniej nie zagra w nim inny center 76ers Jahlil Okafor, który narzeka na bóle kolana.

Na przestrzeni trzech ostatnich sezonów 76ers mają bilans 47-199, zdecydowanie najgorszy w NBA. Liczyli na to, że sezon 2016/17 będzie dla nich odbiciem się od dna. Wygląda na to, że będą musieli jeszcze na to zaczekać.

Komentarze (1)
avatar
Romano
1.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po odejściu Iversona ten klub to jedna wielka porażka.