Na ostatniej prostej sezonu zasadniczego Anwil wciąż ma szansę nawet na pierwsze miejsce przed fazą play-off. Włocławianie mają bilans 21-6, ustępując tylko Stelmetowi BC Zielona Góra (22-4) i Rosie Radom (22-6) w tabeli uwzględniającej odsetek wygranych w rozegranych meczach.
Ekipie z Kujaw nie powinno więc brakować motywacji, a w meczu w Sopocie zwycięstwo jest dla Rottweilerów wręcz obowiązkiem. Dodajmy, że w ostatniej kolejce Anwil pokonał we własnej hali zespół mistrza Polski 65:62.
- W każdym meczu trzeba być czujnym, do każdego meczu podchodzimy z dużą odpowiedzialnością. W niektórych meczach lepiej to się układa, w innych gorzej, ale generalnie wiemy jaka jest waga tego meczu i nie będzie żadnego lekceważenia. Musimy grać swoją grę - mówi przed meczem Igor Milicić, który w przeszłości święcił triumfy z ekipą znad morza.
Ma w swoim dorobku zawodniczym trzy medale (złoty, srebrny i brązowy) zdobyte w ubiegłej dekadzie z Prokomem Trefl Sopot.
Ekipa Zorana Marticia jest w zupełnie innym położeniu. Sopocianie walczą o uniknięcie dwóch ostatnich miejsc. W minionej kolejce zrobili ku temu milowy krok, pokonując na wyjeździe Start Lublin 70:69. Była to pierwsza wygrana dla Trefla na wyjeździe w tym sezonie!
- Nasz ostatni mecz z Lublinem nie był zbyt ważny, jeśli chodzi o układ tabeli, ale dla nas wygrana miała duże znaczenie mentalne. W końcowych sekundach, w trudnej sytuacji potrafiliśmy trafić ważne rzuty i dobrze zamknąć mecz. Liczę, że doda nam to pozytywnej energii i motywacji do walki w pozostałych spotkaniach - przyznaje słoweński szkoleniowiec Trefla Sopot.
Mecz Trefl Sopot - Anwil Włocławek odbędzie się w sobotę, o godzinie 16:00