Doskonała egzekucja rzutów trzypunktowych i fenomenalne rozpoczęcie drugiej połowy meczu - to dwa czynniki, które sprawiły, że AZS Koszalin był bez szans w słupskiej hali Gryfia.
Słupszczanie od początku pierwszej minuty rozpoczęli strzelaninę zza linii 6,75. Gospodarze w całej pierwszej połowie trafili zaledwie dwukrotnie za dwa punkty, a pomimo tego prowadzili 40:34! Wszystko za sprawą Łukasza Seweryna i Jarosława Mokrosa. Szalał przede wszystkim ten pierwszy, który na pięć prób trafił aż czterokrotnie.
Druga połowa nie mogła rozpocząć się inaczej, jak od celnego rzutu zza łuku autorstwa Seweryna. To był jednak dopiero początek tego, co stało się w kolejnych minutach. Zawodnicy Energi Czarnych rozpoczęli od serii punktowej 14:0, a trener David Dedek po trzech minutach gry miał już wykorzystane dwie przerwy.
Akademicy zdołali się jednak nieco pozbierać, bo swoje trzy grosze do meczu wrzucił Ra'Shad James. Jego dwie trzypunktowe akcje sprawiły, że AZS przegrywał już "tylko" 56:44. Wtedy jednak gospodarze szybko sięgnęli po swoją najsilniejszą broń, czyli rzuty zza łuku. Trafili Grzegorz Surmacz oraz Folarin Campbell, dzięki czemu słupszczanie przed decydującą kwartą mieli 19 punktów przewagi.
Problemy Akademików w tym meczu nie miały końca, bowiem już w pierwszej minucie ostatniej ćwiartki piąte przewinienie popełnił najskuteczniejszy w ich szeregach James i tak naprawdę nie miał już kto pociągnąć zespołu z Koszalina do odrabiania strat. Ostatecznie Czarne Pantery wygrały pewnie i jak najbardziej zasłużenie.
Trener Donaldas Kairys w końcu mógł wystawić niemal optymalny skład (zabrakło jedynie Mantas Cesnauskis) i to przyniosło efekt. Dodatkowo w jego drużynie debiut zaliczył Justin Jackson, który popisał się m.in. aż sześcioma blokami!
Gospodarze doskonale szukali się piłką, czego efektem jest są aż 22 asysty. Po siedem rozdali Jerel Blassingame i Cambell. Dla porównani rywale mogli pochwalić się tylko 9 asystami, z czego 7 było autorstwa A.J. Walton.
Energa Czarni Słupsk - AZS Koszalin 81:62 (19:15, 21:19, 27:13, 15:15)
Energa Czarni: Seweryn 15, Mokros 15, Mbodj 13, Blassingame 12, Campbell 9, Harper 7, Jackson 5, Surmacz 5, Borowski 0, Zywert 0, Rypiński 0.
AZS: James 18, Walton 13, Austin 8, Auda 8, Mielczarek 6, Łukasiak 3, Walker 2, Witliński 2, Dymała 2, Wadowski 0, Dąbrowski 0.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]
Cała drużyna zasługuje na gratulacje, świetna taktyka i wykonanie
Dawno tak słabego AZS-u nie było, rok temu miał być finał a teraz jest klapa
AZS zagrał taką padaczkę, że ciężko to się oglądało! Bez pomysłu, bez gry piłką,bez rozrywającego, bez trenera! Drużyna ? Nie to zlepek koszykarzy którzy nie są w stanie razem Czytaj całość