Koncert Stelmetu! Anwil znokautowany przez mistrza!

To miał być hit, ale nic z tego nie wyszło! Stelmet BC Zielona Góra pokazał wielką klasę i w kapitalnym stylu pokonał przed własną publicznością Anwil. Włocławianie byli bezradni i zostali znokautowani w Winnym Grodzie.

Zawodnicy Sasy Filipovskiego dość szybko odarli spotkanie z jakichkolwiek emocji. W drugiej kwarcie zielonogórzanie wypadli rewelacyjnie w ofensywie, dzięki czemu wypracowali ogromną przewagę. Trzeba jednak przyznać, że włocławianie ułatwili im zadanie. Koszykarze Anwilu bronili kiepsko, co wykorzystywali gospodarze.

Obrońcy tytułu byli nad wyraz efektywni. Mistrzowie Polski imponowali zwłaszcza skutecznością z dystansu. Do przerwy Stelmet trafił aż 8 z 12 rzutów za trzy! Najskuteczniejszy był Przemysław Zamojski. 29-letni zawodnik trafił aż trzykrotnie zza łuku. Zielonogórzanie mieli więcej opcji i nic dziwnego, że zdołali daleko odskoczyć.

"Rottweilery" zawodziły nie tylko w defensywie, ale miały też problem w ataku. Zbyt wiele opierało się na Chamberlainie Oguchim. Amerykanin był bardzo aktywny, lecz w całym meczu jego efektywność pozostawiała sporo do życzenia (do przerwy 12 "oczek"). Tyle że inni koszykarze albo popełniali błędy, albo pudłowali.

Po wznowieniu gry był moment, kiedy Anwil poderwał się jeszcze do walki. Trener Igor Milicić reagował, udzielając wskazówek, ale goście byli zwyczajnie bezradni. Mimo wszelkich prób z trudem przedzierali się przez defensywę rywala. Natomiast rozluźnieni obrońcy tytułu z ogromną łatwością powiększali swój dorobek. Co istotne, szybko udawało im się o przerwać impas.

Im bliżej było końca, tym bardziej można było mówić o nokaucie. Stelmet BC kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie i powiększał swoją przewagę, która w szczytowym momencie wynosiła aż 31 punktów. Dopiero w ostatniej odsłonie włocławianie doszli ponownie do głosu i zdołali nieznacznie zmniejszyć rozmiary porażki.

Wspomniany wcześniej Zamojski był najlepszym strzelcem gospodarzy. Doświadczony koszykarz zdobył 16 punktów oraz zebrał 7 piłek i rozdał 2 asysty. Oprócz niego jeszcze trzech graczy uzbierało przynajmniej 10 "oczek" - Karol Gruszecki, Adam Hrycaniuk i Vlad-Sorin Moldoveanu.

Liderem Anwilu był Oguchi. 29-letni zawodnik uzbierał 19 punktów, 5 zbiórek i 2 asysty. W Zielonej Górze bezbłędnie rzucał Robert Skibniewski. Rozgrywający gości trafił oba rzuty z dystansu i wszystkie sześć z linii rzutów wolnych, co dało mu w sumie 12 "oczek".

Stelmet BC Zielona Góra - Anwil Włocławek 91:64 (24:17, 32:15, 20:15, 15:17)

Stelmet BC: Zamojski 16, Gruszecki 12, Hrycaniuk 10, Moldoveanu 10, Mateusz Ponitka 9, Koszarek 8, Djurisić 6, Marcel Ponitka 6, Reynolds 5, Szewczyk 3, Bost 2.

Anwil: Oguchi 19, Skibniewski 12, Tomaszek 7, Jelinek 7, Kukiełka 6, Dmitriew 5, Stelmach 3, Łączyński 3, Diduszko 2, Bristol 0.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (29)
luksin
21.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa, brawa I jeszcze raz brawa....... Wiele wiecej nie da sie napisac bo boisko pokazalo wszystko... Stelmet zagra swietny mecz a anwil, walczyl, staral sie I probowal ale poprostu to byly dw Czytaj całość
PiiT
20.12.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A czemu nikt z Anwilu nie napisał tu komentarza?..specjalnie dziś włączyłem Polsat żeby obejrzeć niezły basket a tu Zong!..totalna porażka ,Anwil na kolanach..Chyba najgorszy tegoroczny mecz w Czytaj całość
avatar
mlokos
20.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy sie cieszymy z dobrego meczu ale chcialbym zwrocic uwage na pare rzeczy:
1. Cale szczescie, ze Grucha dostaje szanse na przelamanie sie w meczach ligowych po beznadziejnej grze w Euroli
Czytaj całość
avatar
Rzemiosło
20.12.2015
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Zastal pięknie, drużynowo, świetna defensywa i żelazna konsekwencja... Anwil nie miał nic do powiedzenia. Zresztą wyjazdy nie są dobrą stroną zespołu z Włocławka.
Bristol wrócił na swój stały p
Czytaj całość
avatar
Vaterland
20.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najwiekszy bol Anwilu to ich trener. Ten clown w przyciasnej marynarce wprowadzal takie nerwy w druzynie ze juz nawet jego wlasne chlopaki patrzyly na niego z politowaniem. Ale nie moj cyrk, ni Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści