- Nie ukrywam, że przez cały mecz "czaiłem się" na tę akcję. Nie było tych okazji zbyt wiele, ale w końcu się udało. Najważniejsze, że wszystko się udało i zdobyliśmy dzięki temu dwa punkty. Nieco zaryzykowałem, ale warto było - przyznał po zakończeniu spotkania Karol Gruszecki, zawodnik Stelmetu BC Zielona Góra.
Gracz znany jest z tego, że potrafi bardzo efektownie kończyć swoje akcje. Niejednokrotnie swoimi wsadami podrywał kibiców z miejsc.
- Takie akcje dają więcej energii i zagrzewają zespół do jeszcze mocniejszej walki - skomentował Gruszecki.
W sobotę bardzo podobnym wsadem popisał się Kacper Borowski, były kolega klubowy Gruszeckiego. Czy jego akcja była inspiracją dla gracza Stelmetu BC?
- Nie widziałem jego akcji, ale jeśli zrobił on wsad to z pewnością był on bardzo widowiskowy. Ma świetne warunki i potrafi zrobić z tego użytek - zaznaczył.