W sobotni wieczór Rosa pokonała BM Slam Stal 77:65, a głównym autorem zwycięstwa był Torey Thomas. Zdobył 22 punkty w trakcie 31,5 minuty spędzonych na parkiecie, będąc najlepszym strzelcem gospodarzy. "Otarł się" o double-double, gdyż miał również dziewięć zbiórek. Ponadto zanotował sześć asyst.
Po słabszych spotkaniach przeciwko Stelmetowi, Anwilowi i Śląskowi, od wyjazdowego meczu z Asseco Amerykanin zaczyna stawać się powoli liderem radomskiej drużyny i znajduje się w formie zbliżonej do tej, jaką prezentował w barwach Turowa Zgorzelec. W sezonie 2010/2011 został przecież wybrany MVP Polskiej Ligi Koszykówki.
Dzięki zwycięstwu nad beniaminkiem Tauron Basket Ligi, Rosa wyrównała bilans i zajmuje obecnie dziewiąte miejsce w tabeli. - To był bardzo dobry, ale i bardzo trudny mecz dla nas. W ostatnich pięciu minutach zagraliśmy twardo w obronie, co okazało się kluczowe, gdyż zatrzymaliśmy Stal na 65 punktach - 30-latek podał przyczyny triumfu.
Natomiast już w środę podopieczni Wojciecha Kamińskiego rozpoczną, pierwszy raz w historii radomskiego klubu, zmagania w europejskich pucharach. Udadzą się do Finlandii, gdzie zmierzą się z KTP-Basket Kotka w pierwszej kolejce FIBA Europe Cup.