- Jesteśmy smutni i rozczarowani. Mieliśmy grać o medale, a przyjdzie nam walczyć o miejsca 5-8 - mówił na pomeczowej konferencji Fotis Katsirakis, szkoleniowiec reprezentacji Grecji. Jego podopieczni do meczu z Hiszpanią w ćwierćfinale byli niepokonani. W 1/8 łatwo rozprawili się z Belgami i w roli faworytów przystępowali do pojedynku z La Roja.
Mecz jednak nie ułożył się po myśli Greków, którzy do przerwy tracili siedem punktów. Otrząsnęli się w trzeciej kwarcie, którą wygrali dziewięcioma oczkami. Później jednak kompletnie załamała się gra zespołu Katsikarisa.
- Graliśmy twardo przez całe spotkanie, ale to okazało się za mało. Przez trzy kwarty toczyliśmy wyrównany bój, ale trudno powiedzieć, co stało się później. Kompletnie stanęliśmy, mieliśmy olbrzymie problemy ze zdobywaniem punktów. Rywale to wykorzystali i nam odjechali - przyznał Kosta Koufos, środkowy reprezentacji Grecji.
- Przed meczem zdawaliśmy sobie sprawę, że trzeba będzie z Hiszpanią zagrać przez 40 minut, aby wygrać. Plan zrealizowaliśmy w 75-procentach. Uważam, że dobrze graliśmy w defensywie, ale okazaliśmy się gorsi w detalach - gry na zasłonach, zabrakło kilku zbiórek. Nie trafiliśmy także kilku ważnych rzutów - dodał Katsikaris.
Po meczu opiekun Greków odniósł się także do pracy sędziów. Nawiązał do sytuacji, w których Giannisowi Antetokounmpo zostały odgwizdane kroki.
- To nie jest dobry moment, aby mówić o sędziowaniu w tym meczu. Uważam jedynie, że arbitrzy nie zawsze tak samo egzekwują przepisy. Giannisowi trzy razy zostały odgwizdane kroki. Tym bardziej, że to były kluczowe momenty meczu. Gasol zrobił to samo i jemu sędziowie puścili akcje. Jest nieco na innych prawach - skomentował.
Grecy w czwartek o godzinie 16:00 zmierzą się w Lille z reprezentacją Łotwy.