Karol Gruszecki był jednym z aktywniejszych zawodników podczas otwartego treningu, który w środę odbywał się w Warszawie w hale Koło. Były już gracz Energi Czarnych Słupsk nie bał się odważnych prób, często decydując się na indywidualne zagrania. Mimo że jest debiutantem, odważnie sobie poczyna w zespole Mike'a Taylora.
[ad=rectangle]
- Jestem debiutantem, ale prawda jest taka, że niemal wszystkich zawodników znałem wcześniej. Miałem okazję z nimi grać bądź trenować. Atmosfera jest bardzo przyjazna i dużo łatwiej się wchodzi do takiego zespołu. Aklimatyzacja przeszła bardzo płynnie - mówi nam 25-letni zawodnik, który we wtorek związał się kontraktem ze Stelmetem Zielona Góra.
Gruszecki ma za sobą bardzo udany sezon w zespole Energi Czarnych Słupsk. Polak średnio na parkiecie spędzał 31 minut - w tym czasie zdobywał 14,6 punktu i 5,3 zbiórki na mecz. Zawodnik przyznaje, że w kadrze będzie pełnił jednak inną rolę.
- W kadrze będę miał zupełnie inną rolę. Nie jestem zawodnikiem od ofensywy. W ataku mamy wielu zawodników, którzy potrafią pociągnąć grę. Ja koncentruję się przede wszystkim na defensywie. To będzie moja rola - podkreśla Gruszecki.
Mamy się spodziewać, że rola Gruszeckiego w ofensywie będzie ograniczona do minimum? - To nie jest tak, że będę schowany w rogu i nie będę wykorzystywany. To nie na tym polega. Zagrywki są takie, że będziemy korzystać również ze mnie - komentuje.
Karol Gruszecki przyznaje, że forma kadry z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. Kolejne sparingi w weekend - tym razem z Łotwą i Słowenią. - Nogi są ciężkie, ale w kadrze bardzo nas dbają. Regeneracja jest na świetnym poziomie. Z każdym dniem to przygotowanie będzie coraz lepsze - kończy zawodnik.