Po bardzo dobrym sezonie indywidualnym dla Damiana Kuliga przyszedł czas na pracę z drużyną narodową. Zawodnik, który w przyszłym sezonie będzie występował w tureckim Trabzonsporze Basketbol może być mocnym ogniwem kadry Mike'a Taylora.
- Ciężko pracujemy już drugi tydzień, ale trzeba podkreślić, że atmosfera w drużynie jest bardzo fajna. Każdy przyjechał żeby pracować, wiemy jakie są nasze cele i o co będziemy się bić w tym roku - przyznaje były zawodnik PGE Turowa Zgorzelec.
[ad=rectangle]
Zarówno w TBL jak i rozgrywkach Euroligi Kulig imponował dobrą formą. Czy podobnie będzie w koszulce z orzełkiem na piersi? - Forma może jeszcze nie jest najwyższa, ale cały czas intensywnie pracujemy i mam nadzieję, że nadejdzie ona w tym najbardziej odpowiednim momencie - zapewnia 28-latek.
Wielu ekspertów zastanawia się jaką rolę w drużynie narodowej widzi dla Kuliga selekcjoner. - Nie patrzę na kadrę przez pryzmat indywidualny. Jestem członkiem zespołu i chcę pomóc drużynie osiągnąć zamierzony wynik. Mam nadzieję, że nam się to uda - mówi sam zawodnik.
Najprawdopodobniej Kulig będzie drugim wysokim w pierwszej piątce obok Marcina Gortata, a trener Taylor ustawia go częściej na pozycji silnego skrzydłowego. - Widzę, że trener Taylor częściej ustawia mnie jako czwórkę, ale mam również zadania typowo dla centra. Zobaczymy jak to będzie wyglądało, ale myślę, że o to trzeba zapytać już trenera - dodaje reprezentant Polski.
Oprócz Kuliga o miejsce pod koszami walczą jeszcze: Aaron Cel, Adam Hrycaniuk, Aleksander Czyż czy Przemysław Karnowski. - Przyjechali sami najlepsi zawodnicy i trzeba walczyć o swoje miejsce. Rywalizacja jest jednak czysto sportowa. Każdy się bije o miejsce w drużynie, a to tylko podnosi wolę walki i umiejętności każdego z nas - kończy Damian Kulig.