Maciej Majcherek wraz z ekipą Wilków Morskich Szczecin debiutował w Tauron Basket Lidze. Zawodnik rozgrywki musiał jednak zakończyć już pod koniec grudnia. W drugiej kwarcie spotkania w Zgorzelcu, groźnie wyglądającej, kontuzji nabawił się wcześniej wspomniany zawodnik. Kapitan szczecinian przy próbie zwodu uszkodził sobie lewe kolano. Pierwsze diagnozy nie były optymistyczne, a badanie rezonansem magnetyczny tylko potwierdziło obawy. Analiza wykazała zerwanie więzadła krzyżowego lewego kolana.
[ad=rectangle]
Gracz czuje się już dobrze i powoli wraca do zajęć koszykarskich. - Rehabilitacja już skończona, teraz już z piłką ćwiczenia i wzmacniam nogę. Do sezonu będę gotowy. W zasadzie do pełni sprawności potrzebuje jeszcze około dwóch trzech tygodni - zaznacza zawodnik.
Co z jego przynależnością klubową? - W Wilkach kontrakt się już skończył, więc na dzień dzisiejszy jestem wolnym zawodnikiem. Jestem w kontakcie z trenerem Łukomskim, ale jakiś poważniejszych rozmów jeszcze nie prowadziliśmy - dodaje.
Gracz nie ukrywa, że bardzo chciałby zostać w Szczecinie na dłużej. - Wiadomo, że tak. Gram w Szczecinie od początku kariery i trudno mi jest sobie wyobrazić zmianę otoczenia - komentuje zawodnik.
Maciej Majcherek jest związany ze szczecińskim basketem od młodzika, a także przez piętnaście lat zawodowej kariery. W minionym sezonie był kapitanem Wilków.