Koniec sezonu dla Gortata i Wizards!

East News
East News

Washington Wizards po raz czwarty przegrało z Atlanta Hawks i podobnie jak przed rokiem nie awansowało do finału konferencji! W ostatnim meczu fatalnie spisał się Marcin Gortat.

A byli już tak blisko.. W ostatniej akcji meczu piłka trafiła do Paula Pierce'a, który zmylił Kyle'a Korvera i ponownie w niewiarygodnie trudnej sytuacji trafił za trzy. Zawodnicy myśleli, że Wizards doprowadzili do wyrównania i będzie dogrywka, lecz okazało się, iż rzut był minimalnie spóźniony. Tym samym to Hawks sięgnęli po wygraną, która dała im awans do finału konferencji.
[ad=rectangle]
"Czarodzieje" mogą sobie pluć w brodę. Nie tylko z tego powodu. Po trzech meczach ekipa Randy'ego Wittmana prowadziła 2-1 i była w znacznie lepszym położeniu. Tyle że zespół z Waszyngtonu nie wykorzystał w pełni przewagi parkietu, a w dodatku w ostatnich dwóch spotkaniach uległ przeciwnikowi minimalnie - teraz trzema punktami, wcześniej zaledwie jednym.

Marcin Gortat i spółka nie mają zatem powodów do radości. Zatrzymali się bowiem w tym samym miejscu co przed rokiem. Wizards mieli mocne otwarcie play-off, w świetnym stylu uporali się z Toronto Raptors, ale Hawks, którzy byli najlepsi w sezonie zasadniczym w swojej konferencji, wypadli lepiej.

Kiepsko w decydującym starciu zagrał Polak. Doświadczony zawodnik spędził na parkiecie zaledwie 12 minut i w tym czasie uzbierał 2 punkty, 3 zbiórki, faul oraz stratę. Gortat wytłumaczył jednak po meczu, że przed meczem nr 6 dopadło go zatrucie pokarmowe i z trudem pojawił się na parkiecie.

#dziejesiewsporcie: Wojciech Szczęsny wystąpił w reklamie

Źródło: sport.wp.pl

Nie tylko on zagrał poniżej możliwości. Paul Pierce, Nene czy John Wall także nie zachwycili. Pierwszy potrafił znakomicie rzucić w trudnym momencie, ale wcześniej regularnie pudłował. Lider Wizards uzbierał 20 punktów, 13 asyst i 6 zbiórek, ale trafił jedynie 7 z 21 rzutów z gry. Najlepiej w drużynie gospodarzy wypadł Bradley Beal, autor 29 punktów. To było jednak za mało na pokonanie Hawks.

Zespół z Atlanty miał wąską kadrę, zmiennicy nie wnieśli wiele do gry, ale lepiej spisali się podstawowi zawodnicy. Jedynie Korver, który omal nie dopuścił do dogrywki, miał wielkie problemy w ataku. Pozostali zagrali solidnie. Najlepiej wypadł DeMarre Carroll, który zdobył 25 punktów oraz zebrał 10 piłek. Double-double zanotował też Paul Millsap (20 punktów, 13 zbiórek).

Hawks w finale konferencji zagrają z Cleveland Cavaliers.

Washington Wizards - Atlanta Hawks 91:94 (20:19, 19:26, 25:27, 27:22) 
(Beal 29, Wall 20, Seraphin 13, Gortat 2 - Carroll 25, Millsap 20, Teague 20, Horford 13)

Stan rywalizacji: 4-2 dla Hawks

Komentarze (21)
M.C
16.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak zaszli za wysoko jak na tak marną drużynę. 
avatar
AndyLarkin
16.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sorry ale sam jesteś fatalny i nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. 
pepsiBKS
16.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i tak w play-offach spisali się dużo lepiej niż przypuszczałem. gratulacje. mimo wszystko nie był to zespół na miarę Dallas 2011, mimo pewnych analogii (Pierce - Nowitzki zwłaszcza, choć tu też Czytaj całość
avatar
Pruchin
16.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przede wszystkim powinniśmy podziękować Gortatowi za kolejny dobry występ w NBA. Stał się integralną częścią Wizards i wiele razy to udowodnił. Trudno typować zwycięzcę pary Hawks - Cavs. 
avatar
Sopa
16.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polacy...
Co niektórym chyba zabrano zabawki, że wypisują zdania pokroju "mam nadzieję, że Cavs zrobią z tych śmiesznych jastrząbków miazgę". Ale co zrobić.
Cavs to LeBron, gra zespołowa Hawks
Czytaj całość