Mariusz Niedbalski (trener Trefla Sopot): To był mecz dobrej defensywy z obu stron. Gra była bardzo twarda, co niestety okupiliśmy dwoma kontuzjami - Vasiliauskasa oraz Lydeki, który miał rozcięty łuk brwiowy. Jednak w takich meczach tak twardo trzeba grać. Stelmet uderzył dość mocno w nasze słabe punkty. Nam zabrakło Pawła Leończyka na pozycji czwartej. Z konieczności zagrał za niego Bendzius. Chcąc wygrać w Zielonej Górze trzeba oprócz dobrej defensywy, także solidnie trafiać do kosza. Nasza skuteczność pozostawiała tu sporo do życzenia. Pięciominutowy przestój w drugiej kwarcie był takim momentem, gdzie drużyna Stelmetu nam odskoczyła. Staraliśmy się gonić ten wynik, ale było bardzo ciężko. Ambitnie staraliśmy się ten mecz wygrać. Szkoda trochę tej straty Michała Michalaka w końcówce, bo mogło być jeszcze bardziej nerwowo. Teraz musimy się pozbierać po takim meczu, bo wyglądamy jak po bitwie. Przed nami ważny mecz, który zagramy z Energą.
[ad=rectangle]
Willie Kemp (zawodnik Trefla Sopot): Cóż mogę powiedzieć. W szczególności na początku nie graliśmy zbyt dobrej defensywy. Z kolei przeciwnicy grali ją bardzo dobrze. W przerwie trener powiedział nam, że kluczem do tego byśmy mogli powalczyć, będzie jak najlepsza gra właśnie w defensywie. Staraliśmy się więc z całych sił, by w drugiej połowie powalczyć i nadrobić stratę. Zabrakło nam trochę do wygranej, być może przez to, że spudłowaliśmy sporo rzutów. Mimo wszystko walczyliśmy. Graliśmy przeciwko dobrej drużynie, więc gra była bardzo twarda. Możemy w sumie powiedzieć, że drugą połowę to my wygraliśmy. Cóż możemy teraz zrobić po tej porażce? Pozbierać się jedynie i przygotować do kolejnego spotkania, które będzie już za tydzień.
Saso Filipovski (trener Stelmetu Zielona Góra): Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz, bowiem Trefl Sopot nie raz już zaskoczył swoją grą. Jestem zadowolony z obrony, którą graliśmy. Popełniliśmy co prawda trochę błędów w zbiórkach. Ostatnich siedmiu minut meczu nie zagraliśmy na wysokim poziomie i praktycznie skończyliśmy mecz w naszych głowach przed jego zakończeniem. Cieszy mnie jednak wygrana, dobrze, że jesteśmy zdrowi. Z tej okazji życzę zawodnikom z Trefla szybkiego powrotu do gry. Mam nadzieję, że nie odnieśli poważnych kontuzji.
Aaron Cel (zawodnik Stelmetu Zielona Góra): Od kilku spotkań te ostatnie minuty meczu nam się zbytnio nie udają. Prawdopodobnie musimy popracować nad tym mocno, zwłaszcza w głowach, żeby było lepiej. Poza tym gra była na wysokim poziomie i cieszy nasza wygrana. Wracamy do treningów i przygotowujemy się do kolejnych meczów.
Stelmet mocno uderzył w nasze słabe punkty - wypowiedzi po meczu Stelmet Zielona Góra - Trefl Sopot
Zwycięstwem zielonogórzan zakończył się niedzielny mecz z Treflem Sopot. - To była twarda gra, którą okupiliśmy dwoma kontuzjami. Ambitnie staraliśmy się gonić Stelmet - przyznaje trener Niedbalski.