- Rehabilitacja póki co idzie zgodnie z planem. Staram się teraz przede wszystkim wzmocnić mięśnie, żeby noga wróciła mi do dawnej sprawności. Zacząłem już treningi koszykarskie, oczywiście jeszcze bez kontaktu, ale już wykonuję prawie wszystkie ćwiczenia związane z koszykówką. Uważam tylko jeszcze na wyskoki z operowanej nogi, ponieważ jest to jeszcze trochę niebezpieczne - mówi w rozmowie z naszym portalem Sebastian Szymański, rozgrywający, który niedawno parafował nową umowę z Wikaną Start Lublin.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, że Sebastian Szymański podczas spotkania z AZS Politechniką Poznań doznał poważnej kontuzji kolana (zerwane więzadło), przez co gracz musiał sezon 2013/2014 spisać na straty. Wystąpił w zaledwie sześciu spotkaniach (średnio 10 punktów).
- Jest wielki głód koszykówki. Nigdy nie miałem tak długiej przerwy od basketu, zawsze były to maksymalnie trzy tygodnie, ale mam nadzieję, że teraz wrócę dużo silniejszy, niż przed kontuzją - zaznacza zawodnik, który na początek rozgrywek ma być gotowy.
- Do grania mam nadzieję będę gotowy już w pierwszym meczu sezonu. To będzie na pewno bardzo ciężki sezon dla mnie, ponieważ po tak długiej przerwie nie mogę oczekiwać zbyt wiele. Trener Turkiewicz zapewnił mnie, że będzie starał się wprowadzać mnie powoli do gry, żeby mieć pewność, że kontuzja się nie odnowi - przyznaje zawodnik.