W piątek Stelmet Zielona Góra pokonał Asseco Gdynia 82:69. Spotkanie miało dość dziwny przebieg, bo goście szybko objęli prowadzenie, które... konsekwentnie tracili. W pewnym momencie zrobiło się nawet 50:52.
[ad=rectangle]
- Stelmet wszedł w mecz na najwyższych obrotach. Uzyskał przewagę, a my zagraliśmy miękko pod koszem. W trzeciej kwarcie było już bardzo dobrze, zmniejszyliśmy stratę, ale rywal pokazał klasę mistrza i doświadczenie euroligowe - podkreśla opiekun Asseco Gdynia - David Dedek.
Gdynianie mieli nawet szansę na doprowadzenie do remisu, ale Stelmet znów w mgnieniu oka odskoczył - spokojnie kontrolując wydarzenia do samego końca.
- Co do nas, znowu pokazaliśmy charakter i nie ma się czego wstydzić. Każdy z zawodników grał w sezonie na maksa, a nawet powyżej swoich możliwości - dodaje trener Asseco Gdynia.
Jego ekipa pokazała serce i zaangażowanie na przestrzeni całego sezonu. Mimo że do play-offów weszła z siódmego miejsca, to postawiła się drużynie Stelmetu Zielona Góra. Gracze Mihailo Uvalina musieli się sporo napracować, żeby przejść do następnej rundy. Gdynianie z kolei kończą sezon na siódmym miejscu.
- Chcę wszystkim podziękować za dobry sezon - od zawodników, poprzez sponsora i pracowników klubu oraz wciąż wspierających nas kibiców
- zaznacza Dedek.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]