Jordan Callahan: Zobaczmy z czego jesteśmy zrobieni

Jordan Callahan grał już dwukrotnie przeciwko Stelmetowi Zielona Góra w tym sezonie i wypadał pozytywnie. W środę zmierzy się z mistrzem po raz trzeci, a po raz pierwszy w koszulce Anwilu Włocławek.

W obecnym sezonie Stelmet Zielona Góra dwukrotnie pokonał Anwil Włocławek. Najpierw mistrz Polski wygrał u siebie z Rottweilerami 83:70, a następnie rozbił rywala w jego własnej hali 94:77. W obu meczach w zespole Anwilu brakowało Jordana Callahana, który był wówczas jeszcze graczem Kotwicy Kołobrzeg. W środę zatem Amerykanin zmierzy się z czempionem po raz pierwszy w koszulce Anwilu.

- No to zobaczmy z czego jesteśmy zrobieni! Liga wkracza w bardzo ważną fazę, teraz będziemy grać dwa mecze w tygodniu z najlepszymi zespołami w Polsce. Jestem bardzo, bardzo podekscytowany! - mówi Callahan.

Amerykanin wystąpił w barwach włocławskiego klubu w czterech meczach i dotychczas legitymuje się średnimi 12 punktów, 4,5 zbiórki i 3,8 asysty. Wcześniej, grając dla Kotwicy, radził sobie mniej więcej podobnie (odpowiednio 15,8, 3,3 i 3,6) i zaliczył dwa udane spotkania przeciwko mistrzowi Polski.

Najpierw w pierwszym meczu sezonu rzucił Stelmetowi 18 oczek (7/16 z gry), notując przy tym siedem asyst i pięć zbiórek przy tylko trzech stratach, lecz jego zespół przegrał po dogrywce 70:73. W rewanżu zielonogórzanie zdemolowali Kotwicę 99:72, ale Callahan pozostawił po sobie dobre wrażenie, choć grał z urazem pleców: rzucił 17 punktów (7/17 z gry), miał osiem asyst i dwie zbiórki przy dwóch stratach.

- Pamiętam tamte mecze i myślę, że mam coś do udowodnienia Stelmetowi. Grałem przeciwko nim dotychczas dwa razy i niestety dwa razy przegrałem, choć starałem się ze wszystkich sił. Bardzo bym chciał by w środę to się zmieniło. Z chęcią oddam swoje indywidualne zdobycze, żeby tylko mój zespół wygrał. Nic innego się nie liczy - dodaje Callahan.

[b][url=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/url][/b]

Komentarze (0)