Wisła Can-Pack Kraków - Fenerbahce Stambuł 59:67 (wypowiedzi pomeczowe)

- Wasi kibice stworzyli niezapomniane widowisko - mówił po meczu 1/8 finału Euroligi Wisła - Fenerbahce trener drużyny gości. Pod wrażeniem formy, w jakiej byli krakowscy fani był też Tomasz Herkt, szkoleniowiec Białej Gwiazdy. Szkoda tylko, że nikt nie był pod podobnym wrażeniem gry mistrzyń Polski...

Zafe Kalaycioglu (trener Fenerbahce Stambuł): Wasi kibice stworzyli niezapomniane widowisko! A co do samego meczu: wiedzieliśmy, że będzie to ciężki pojedynek. W pierwszej części nie umieliśmy zatrzymać Jeleny Skerović, która trafiła pięć na sześć rzutów za trzy punkty. Na szczęście w drugiej połowie zaopiekowaliśmy się nią już dużo lepiej. Pozostaje mieć nadzieje, że uda nam się awansować do final four w przeciwieństwie do zeszłego roku.

Tomasz Herkt (trener Wisły Can-Pack): Zacznę podobnie jak mój poprzednik: wszyscy jesteśmy pod wrażeniem superkulturalnego dopingu od pierwszej do ostatniej minuty. Szkoda że nie potrafiliśmy zwycięstwem podziękować kibicom za ten wspaniały doping. Zespół ze Stambułu to drużyna, która od dawna gra na podobnym, bardzo wysokim poziomie, dlatego staraliśmy się nie przegrać tego spotkania już w szatni. Myślę, że to nam się udało. Tym razem dobrze funkcjonowała obrona, ale trudno jest wygrywać takie mecze, rzucając tylko 59 punktów. Dziękuję jednak dziewczynom za podjęcie walki oraz za to, że zostawiły na parkiecie sporo serca.

Sviatlana Volnaya: (zawodniczka Fenerbahce Stambuł): To prawda o czym mówił trener, doskonale wiedzieliśmy, że będzie to niezwykle ciężki mecz. Szczególnie, że było to spotkanie rewanżowe. Udało się wygrać szczególnie dlatego, że tworzyłyśmy dobry, zgrany zespół.

Ewelina Kobryn (zawodniczka Wisły Can-Pack): Na parkiet wychodziłyśmy tylko z jednym założeniem: chciałyśmy ten mecz wygrać. Jest nam naprawdę bardzo przykro, bo nie chciałyśmy, aby to wszystko tak się skończyło. Wielka szkoda, ale będziemy zaciekle walczyć o mistrzostwo Polski. Nic innego nam nie pozostało.

Komentarze (0)